Zapytałam się czy je znasz. Skoro nie to i tak to wyjaśniłam w miarę dokładnie mam nadzieję.Może wtedy, gdy twierdziłaś, że to wszystko dlatego, że zwróciłem na siebie uwagę Zoli i dlatego, że nie chciałem dać się zabić w pociągu? Może nie bardzo mi wyszło, ale to szczegół. Skoro moją winą było zwrócenie na siebie uwagi Zoli to reszta analogicznie także.
A gdzie ja powiedziałam, że to twoja wina. Wiadomo, że ludzie w pewnym wieku zachowują się dość lekkomyślnie, nie myśląc o konsekwencjach. Nie miałam nic złego na myśli. Znów kompletnie przekręciłeś moją wypowiedź. Czyżbyśmy wracali do początków?
To my kiedyś zaszliśmy gdzieś dalej?
A nie zwróciłeś? Nie chciałeś dać się zabić, a zobacz jak wyszło? Znam lepsze sposoby na to, by nie dać się zabić. Prawda cię w oczy kole?
OdpowiedzUsuńZważywszy na to, że od paru dni w miarę normalnie się z tobą rozmawiało i mnie nie zdenerwowałeś to był jakiś krok do przodu.