19 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, łoh, to wielkie szczęście! :D
Można się zakochać! <3 Ostatnio na Instagramie się rozszaleli i z WS robią misia Paddingtona :D O takie o coś: http://instagram.com/p/4EqS4GxFMT/?taken-by=fandoms.code.of.conduct
Matuchno, już nie wiem czy płakać czy śmiać się przez łzy... Chyba się liczy, no :P
W sumie... Bucky Bear to Bucky Bear, nie :P?
Ja i tak wolę Loki/ Młotek Thora, Tony/ Zbroja i Steve/ Proteza Bucky'ego (bez Bucky'ego...). Znalazłoby się pewnie jeszcze więcej takich faworytów ^^
Steve, a Becca o bracie wie? Czy nic jej nie mówiłeś?
Cieszę się, że mimo wszystko obie były i są (mam nadzieję) szczęśliwe. 
Nie, nie mówiłem jej. Wiem, że ma prawo o tym wiedzieć, ale zwyczajnie nie wiem, jak miałby powiedzieć jej coś takiego. Mogłaby nie przeżyć takich wieści.
Sam mam taką nadzieję. 
James, co nie? W sumie nie wiem, czy jest poprawne i znajdzie się w słownikach, ale się spotkałam z takim tworem w slangu wykładowców. Z ich ust brzmi jeszcze durniej.
A ostatnio co porabiasz tak w ogóle? Też jakieś bazy przeszukujesz? To musi być strasznie nudne. Słyszałam, że kota znalazłeś. Zdrajco ty. Wisa zostawiłeś bez mrugnięcia okiem, choć się przywiązał, a małego, morderczego koteczka to dokarmiasz.
I wyglądasz przy tym jak milion dolarów, więc wszystko ci wszyscy wyśpiewują i jeszcze dziękują za przybycie oraz zapraszają ponownie.
Dla kogo nudne, dla tego nudne. Raczej nie jestem rozrywkowym typem, więc wystarcza mi to, że mam czym zająć ręce i umysł.
No i co, że zostawiłem? Przynajmniej go nakarmiłem. Naprawdę ktoś sądził, że pies mnie zatrzyma? Poza tym, co niby miałbym z nim robić? Zabrać ze sobą? I tak ledwo wyszło mi przeciśniecie się przez wszystkie zabezpieczenia wokół domu Wilsona.
Wyśpiewują? Owszem. Ale z dziękowaniem i zapraszaniem ponownie mogliby mieć drobne problemy.

1 komentarz:

  1. N, chciałabym zobaczyć cały film w misiowej wersji <3
    Czuję się tak zachęcona tymi kombinacjami paringów, że aż chyba sobie jakieś powynajduję i czytaniu nie będzie końca.

    Steve, może skoro wieść o tym, że żyjesz zniosła, to informację o Buckym też by jakoś przełknęła, chociaż nie wiem czy warto ryzykować, jeśli w jakimś stopniu jest pogodzona z historią, którą zna.

    James, no dla ciebie to największa rozrywka, ja wiem.
    To, że na pewno na początku biedaczek tęsknił. Teraz to ma cię pewnie gdzieś i słusznie. Różnica między psem i kotem jest taka, że psa właścicielem jest człowiek, a kot jest właścicielem człowieka. Więc pozdrawiam kotka, niezła z niego będzie menda, jak się nie odczepi :) Ale przynajmniej masz towarzystwo.
    Gdybyś Wisa wytresował, to miałbyś niezłego kompana. Od czegoś psy są w policji, wojsku i wszystkich innych mundurówkach.
    A czo to za zabezpieczenia były tak w ogóle? I jak się przecisnąłeś?
    Jaki skromny. Na pewno ci dziękują, no przyznaj.

    OdpowiedzUsuń