Nie, myślałam o pre-serum. To jak Bucky chciał Steve i go posiadł - serce, ciało, a Steve by i tak podjał decyzję o serum bo dojdzie kompleks, że zdrowy lepiej by działał w łóżku, choć Bucky by go pewnie zapewnił, że wszystko gra xD
"W Stucky" nie ma miejsca na babę xD
A może one kopiują czyjeś opowiadanie i zmieniają imiona bo przecież plagiatem to nie będzie xD poza tym to ich Bucky więc mogą go pisać jak chcą xD postacie już nie należą do Marvela :p
/Hej, akurat to sobie sama dopowiedziałaś, więc ja się o nic nie prosiłam! No i wiesz, wybór i miłość Bucky'ego to jedno, a zdrowie to już swoją drogą. Przypomnę - astma, astygmatyzm, daltonizm, skolioza, arytmia, palpitacja serca, wysokie ciśnienie, gorączka reumatyczna, był częściowo głuchy, miał wrzody żołądka, płaskostopie, cukrzycę, a do tego anemię złośliwą, więc z takim kompletem chorób najprawdopodobniej nie dożyłby do trzydziestki. Bucky poszedłby na wojnę, a Steve zostałby w kraju i mógłby nie przeżyć zimy. Bo Bucky był zdrowy i silny, więc mógł pracować. A Steve'a w erze eugeniki najpewniej nikt nawet nie chciałby zatrudnić. Bez pracy nie byłoby pieniędzy, bez pieniędzy nie byłoby lekarstw, zapłaconego czynszu i ogrzewania.
/No właśnie - to Bucky. Dlatego serce boli mnie za każdym razem, kiedy ktoś robi z niego zapłakaną mameję, której sensem życia jest jedynie Steve/czekanie na swoją przyszłą niewiastę, która wyciągnie go z marazmu. Bo on narzeka i lubi narzekać, ale to nie to samo, co płacz i zachowywanie się jak mała dziewczynka.
+ Jeśli chodzi o hełmo-tiarę (naprawdę w komiksach będącą kwefem), jak uroczo ujął to Sam, Wandzi, będę starała się opisać jej strój jako coś takiego, jedynie z zasłoniętymi ramionami.
W: Chełm jest takim?
To nie hełm, nie do końca też tiara czy opaska. To... Nie wiem czym dokładnie to jest, ale chroni czoło i skroń. Nie tylko przed kulami, ale też przed powtórką z lotniska, więc można powiedzieć, że tak.
S: Tu szejk, tam kawa to brzmi niczym randka.Aż boję przyznać się do tego, że czasem też razem jemy kolację. Nic, tylko wybierać pierścionek.
Żartuje.
B: I bardzo dobrze postepujesz. Podoba mi się twoje asertywne zachowanieDo diabła, przestać rozmawiać ze mną jak z idiotą. Ile ja mam lat, co? Pięć?
Prosiłaś! Ty zawsze wpadasz na pomysły, ale ich nie dostrzegasz, więc to w naszej gestii Ci zaznaczać, co Ci umyka! ;p A z rozmów naprawdę wiele można czerpać xD
OdpowiedzUsuńHa, ja mogę być mamuśką Bucky'ego, a co, ha.
Hahahahaha
ha.
A tak poza tym, to wiem, że Steve bez Bucky'ego by nie przeżył - nie ujmuję temu argumentowi na ważności, ale wiesz, chodzi jakby o "komplementowanie"? ;p A Steve po serum nie dość, że zdrowszy to jeszcze jurniejszy xD
Przyznam się szczerze, że w pierwszej chwili bałam się włączyć link, ostatnio stroje mi się źle kojarzą ;p ale ten o dziwo! nie jest taki, skórny xD
W: Będziesz mieć na głowie coś, co zaprojektowała Jenn, nad czym bez mrugnięcia okiem przejmie władzę. Jest to śliczne.
S: Może T'Challa da ci jakiś klejnot.
B: Masz ponad dziewięćdziesiątkę?