Zmarła cierpiąc po stracie syna, więc weź się w garść i zmień swoje życie dla niej. Jeśli nie wierzysz w życie po śmierci, zrób to ku czci jej pamięci. Byłaby z ciebie dumna. To może być twoja motywacja.Wiem, że zmarła przeze mnie, nie musisz mi tego dodatkowo uświadamiać. Byłaby dumna? Tak, na pewno rozpiera ją duma z syna mordercy.
Obwiniasz się o jej śmierć, więc zrób coś dla niej i stań na nogi. Już nie będę tłumaczyć, że nie przez ciebie, bo to się mija z celem.
OdpowiedzUsuńA tak, byłaby dumna. Nie z tego, że byłeś mordercą, ale z tego, że sam przed sobą nie ukrywasz tego faktu i przestałeś nim być. Więcej wiary, James.
Astrid, czy ty ciągle musisz go dołować? Porozmawiajcie o weselszych tematach.
OdpowiedzUsuńTo z nim się da rozmawiać o czymś wesołym?
UsuńSpróbować zawsze można (choć nie wierzę w powodzenie tej "misji") ^^
UsuńNo właśnie ja też, więc nawet nie tracę na to czasu :D Chociaż dobrze mówisz, spróbować można. Coś się wymyśli :)
Usuń