3 kwietnia 2015

Blue Greyme

Bucky: pisząc "pamiętnik" właśnie o takie notatki mi chodziło, powiedzmy ze nie umiałam tego inaczej ująć. Jeszcze czego żeby dorosły facet pisał "drogi pamiętniczku".
A co do wychodzenia to nawet nie wiesz jak bardzo cie rozumiem. No dobra, może i cie do końca nigdy nie zrozumiem bo po takich przejściach każdy ma prawo do chwili słabości (to akurat rozumiem).
U mnie jest tak że jestem chyba najbardziej aspołeczną osobą jaką znam. To trochę inny argument ale tak, też nie cierpię wychodzić nie po zmroku na spacer. Jeśli w ogóle.
N: mogę wyjść z Bucky'm na spacer po zmroku?
Sam: Wiem że jesteś zawalony robotą i w ogóle ale może weź Buckiego, Wisa i wyjdźcie na spacer. Jak kumple. No bo nie dziwie się ze sam się boi. Pokaż mu trochę miasto, możne idźcie do kina. Tobie też się przyda trochę relaksu :) no a warto łączyć przyjemne z pożytecznym bo to zawsze na dobre wychodzi.
Pozdrawiam cieplutko :>
N:  To Sam jest niańką, nie ja- do niego z tym :)

Sam:
Nie mogę zmuszać Jamesa do wyjścia z domu, bo to minęłoby się z celem. Nie można wymuszać na nim tępa, trzeba dostosować się do tego, które on sam sobie ustalił. Jeśli będzie chciał dziś odejść od domu na 50 metrów to przejdziemy tyle i ani jednego dłużej. Chyba, że będzie tego chciał. 
James ma problemy ze skupianiem się na fikcji, więc kino nie byłoby dla niego raczej rozrywką. Tym bardziej, że byłby zmuszony do przebywanie we wcale nie tak dużym pomieszczeniu z dużą ilością osób.
Bucky:
Teoretycznie mam ze 24 lata, więc nie jestem aż tak stary. Praktycznie z sześćdziesiąt więcej, ale to drobny szczegół. 
Jestem specyficznym człowiekiem, sam siebie nie rozumiem, więc nawet nie oczekuję, że uda się to komuś innemu.
Po prostu nie przepadam za ludźmi, tyle. 

1 komentarz:

  1. Buck przybij piątkę! Ja też ich nie znoszę :)

    OdpowiedzUsuń