21 maja 2015

Ana Morgan

To ja się boję już tej miniaturki, którą chcesz wrzucić :P
To pomieszczenie, bardzo, ale to bardzo czyste, ściany i podłoga pomalowane na biało, bez okiem, drzwi są bardzo dobrze zakryte, całkowicie ciche, nawet muchy w nim nie słuchać. Służy do torturowania. Podobno człowiek po godzinie (o ile się nie mylę) traci tam zmysły.
To zdrówka życzę :D Wszyscy są teraz chorzy :(
Masz malutki fragmencik. Brzmi choć trochę "Natashowo"?
"-Bardzo, bardzo szczegółowy…- dodaje Natasha, gdy przerywa jej głośne przekleństwo Bucky’ego, który przerzucił jednego z agentów przez ramię, jednocześnie nokautując drugiego kopnięciem w głowę.- Widzę, że świetnie się bawisz, JJ, ale pozwól mi skończyć."

Czyli jednak słyszałam, ale nazwa niewiele mi mówiła.
Pewnie byś mnie za to powiesił, ale kiedy czytałam twoją wypowiedź, miałam wrażenie, jakbyście sobie z Dum Dumem zawody urządzali. Ale pomimo wszystko rozumiem. Oni strzelają do was, więc wy strzelacie do nich, tak to niestety działa. To w końcu nie wy wywołaliście wojnę.
Nie nasz pomysł, ale nie ma co narzekać. I tak muszę to robić, a tak przynajmniej chodzę mniej głodny niż zazwyczaj. I to mięso, a nie... produkt mięsopodobny, który nabawił się już charakteru od leżenia w skrzyni. Wystarcza, że czuje jakby palce miały odpaść mi z zimna.
I miło posłuchać zrzędzenia Dugana, że jak Rose położy mu kiedyś coś podobnego na stole to będzie rozwód, bo wszyscy wiedzą, że zjadłby i tekturę, gdyby mu kazała.

1 komentarz:

  1. Po tak krótkim fragmencie trudno stwierdzić, ale odzywki Natashy... owszem brzmią "Natashowo", mnie jednak ujął fragment o Bucky'm ^^

    Tak, masz rację... co za rozrywka :D
    A gdzie się obecnie znajdujecie?

    OdpowiedzUsuń