21 maja 2015

Ana Morgan

Oczywiście, że go kocham! Najbardziej na świecie. Jest wręcz moim ideałem. Szukam wszędzie takiego mężczyzny, ale niestety, żaden aż tak nie zrzędzi :(
No, w końcu się przyznałaś!
Niestety albo i stety, taki Buckyś jest tylko jeden :(
Ty niestety nie znasz konsekwencji rozkazów swojego przyjaciela, a ja już miałam okazję poznać je na własnej skórze.
I tak, dobrze się czuję, sierżancie Barnes.
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zawsze coś może pójść nie tak i mogą ucierpieć niewinni ludzie. Jeśli o takie konsekwencje ci chodzi, ma'am, to bardzo mi przykro, że ucierpiałaś z naszego powodu. Nie można zrzucać jednak odpowiedzialności na jedną osobę, ponieważ winni jesteśmy wszyscy. 

1 komentarz:

  1. Ta, niestety...
    Jak sądzisz? Jak przyjmie moje wyznanie miłości?
    Hahaha zdecydowanie trzy, cztery godziny snu dziennie mi nie służą.

    Dziękuję za troskę. Tego się nie spodziewałam.
    A co do tego, że winni jesteście wszyscy to się nie zgodzę. Jak już powiedziałeś wcześniej, dostajesz rozkaz i musisz go wykonać, czy chcesz, czy nie. Wszyscy wiemy, jak karane jest nieposłuszeństwo. Co do drugiej wojny to odpowiedzialność spada jedynie na kilka jednostek i nie mam tu jedynie na myśli Hitlera, ale również ludzi, którzy przez wiele lat przymykali oko, kiedy Niemcy łamały ustalenia traktatu wersalskiego i stały się potęgą.

    OdpowiedzUsuń