Oczywiście, że go kocham! Najbardziej na świecie. Jest wręcz moim ideałem. Szukam wszędzie takiego mężczyzny, ale niestety, żaden aż tak nie zrzędzi :(No, w końcu się przyznałaś!
Niestety albo i stety, taki Buckyś jest tylko jeden :(
Ty niestety nie znasz konsekwencji rozkazów swojego przyjaciela, a ja już miałam okazję poznać je na własnej skórze.
I tak, dobrze się czuję, sierżancie Barnes.
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zawsze coś może pójść nie tak i mogą ucierpieć niewinni ludzie. Jeśli o takie konsekwencje ci chodzi, ma'am, to bardzo mi przykro, że ucierpiałaś z naszego powodu. Nie można zrzucać jednak odpowiedzialności na jedną osobę, ponieważ winni jesteśmy wszyscy.
Ta, niestety...
OdpowiedzUsuńJak sądzisz? Jak przyjmie moje wyznanie miłości?
Hahaha zdecydowanie trzy, cztery godziny snu dziennie mi nie służą.
Dziękuję za troskę. Tego się nie spodziewałam.
A co do tego, że winni jesteście wszyscy to się nie zgodzę. Jak już powiedziałeś wcześniej, dostajesz rozkaz i musisz go wykonać, czy chcesz, czy nie. Wszyscy wiemy, jak karane jest nieposłuszeństwo. Co do drugiej wojny to odpowiedzialność spada jedynie na kilka jednostek i nie mam tu jedynie na myśli Hitlera, ale również ludzi, którzy przez wiele lat przymykali oko, kiedy Niemcy łamały ustalenia traktatu wersalskiego i stały się potęgą.