No nie taki znowuż kaleki. Jak by nie patrzeć ta ręka to część ciebie, skoro nie można jej w żaden sposób zdjąć. Pomaluj ją sobie na cielisty odcień i będzie lepiej.Da się ją zdjąć. Najpewniej bym tego nie przeżył, ale zdjąć się da.
Przyzwyczajenie przyzwyczajeniem, ale to jest objaw psychotyczny, a jeśli się nie zareaguje odpowiednio szybko, następują znaczne zmiany w mózgu. I to nieodwracalne. Chociaż tobie to chyba żadne leki by nie pomogły.
Nie mów mi nic o dzieciach w takim sensie, błagam. Jestem na to uczulona.
A, i zapomniałam. Co takie porównywanie ci daje? Nigdy nim już nie będziesz, już to chyba przerabiałeś, prawda? Czy może zacząłeś uważać, że jednak da się wrócić do tamtego Bucky'ego?
Raczej mam już w mózgu te "nieodwracalne zmiany", więc co za różnica czy będę mieć następne? Te... głosy? Były od kiedy pamiętam. Chyba od kiedy Fennhoff zaczął mieszać mi w głowie.
Kiedyś chyba lubiłem dzieci. Teraz mdli mnie na ich widok.
Nie będę już dzieciakiem, który myślał, że da się zawojować świat. Nie da się.
Mówię o takim zdjęciu, kiedy byś przeżył.
OdpowiedzUsuńRóżnica jest. Teraz mówisz z sensem, a za jakiś czas możesz w ogóle nie mówić albo nie rozumieć innych. Ale jak tam już sobie uważasz. Dużym jesteś chłopcem, wiesz lepiej.
A dziwisz się, że cię na ich widok mdli? Bo ja jakoś nie.
Więc teraz kim będziesz? Już wiesz?