Bucky: Nie tęsknisz czasem za Samem?Nie nazwałbym tego tęsknotą, bo to jednak zbyt wygórowane określenie. Nie będę kłamać, było całkiem... miło. Całkiem dobrze udawał, że nie jestem cholernym wrzodem na tyłku, i że da się ze mną rozmawiać- choć to on mówił, ale nie, nie tęsknię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz