Często nie precyzuję, przepraszam.Nie jestem psychologiem, psychiatrą czy kimkolwiek innym, więc się na tym nie znam. Zwyczajnie czasem żałuję, że... wyewoluowałem z tego braku świadomości. Jakkolwiek to zabrzmi, wtedy było znacznie łatwiej.
No tak to niestety nie działa. Zbyt pięknie by było.
Zmieniłeś się na lepsze, wiesz? Jestem dumna.
Zaczynam się bać. Wiesz coś czego ja nie wiem, prawda?
Dlatego nie rozwijam tematu, bo byś po prostu nie zrozumiał co mówię.
OdpowiedzUsuńNa pewno było łatwiej, wierzę. Czasem sama też wręcz pragnę nie wiedzieć, nie rozumieć, nie musieć myśleć. Ale tak się niestety nie da, a jak już ma się świadomość, to mimo, że jest trudniej, więcej rzeczy można zrobić.
Czego bać? Może nie wiem czegoś, czego ty nie wiesz, ale po prostu dostrzegam więcej. I nie, nie kpię sobie z ciebie w tym momencie, jeśli o tym pomyślałeś czy pomyślisz.
Ja pierdziele, jak te przedostatnie zdanie brzmi. Sześć kaw to za dużo.
UsuńNie wiem nic, czego ty byś nie wiedział, o tak. Chyba tak jest logicznie.