4 czerwca 2015

Ana Morgan

Podobno na DVD i Blu Ray mają być dodatkowe sceny lub sceny rozszerzone. Film miał na początku trwać jak się dobrze orientuje 1h 40 min więc wycieli jakieś 20 min materiału.
Po WS to nawet ja Steve'a polubiłam. Po Avengers wydawał mi się skończonym idiotą, a w Cap 2 był miłym zaskoczeniem. Niestety tak to jest jak praktycznie każdy film robią inni ludzie, a to zazwyczaj źle się kończy. Wszystkie filmy powinni robić bracia Russo, a świat byłby piękniejszy :D
Steve z WS raczej był bardziej pogodzony z losem i starał się odnaleźć i dopasować do nowej rzeczywistości. Przynajmniej takie odniosłam wrażenie i taki Steve mi pasował. Że niby teraz nie tylko Bucky będzie jojczyć?
Wow! Ciekawe czy wytrzymał z polską wódką.
A nie czasem 2h 40 min? Prawie trzech godzin takiej nawalanki nie przetrwałabym nawet ja, co to, to nie. Seny wycięte to pewnie scena z Lokim z wizji Thora i część sceny z jeziorkiem, więc może choć to stanie się trochę jaśniejsze.
Ja też tej Steve'owej depresji nie widzę, ale patrząc na sceny alternatywne, CA:WS miał prezentować się niemal zupełnie inaczej. Miało być więcej retrospekcji, koszmar Steve'a, więcej jego zagubienia i otwarta furtka dla powrotu Zoli. I Natasha obczajająca tyłek Steve'a w zbyt obcisłych spodniach :P. I moim zdaniem, alternatywna scena początkowa byłaby o wiele lepsza, bo wtedy to ich "I'm with you 'til the end of the line" byłoby chyba bardziej chwytające za serducho niż w tym wydaniu, które pojawiło się w ostatecznej wersji.

Impreza, którą Invaders chcieli mi zorganizować, nie bardzo wypaliła, bo Toro przypadkowo wypaplał gospodyni prawdziwe imię Bucky'ego i ściągnął im nazistów na głowę.
Bucky podsumował to tak: Zniszczyłeś naszą przykrywkę tylko po to, by zorganizować mi pieprzone przyjęcie urodzinowe?! To się nazywa prawdziwy przyjaciel!
Nie ma za co :D Cieszę się, że mogłam pomóc.
Każdy ma swoje dziwactwa, a ty masz ich aż nad to.
Skąd mam wiedzieć, że teraz mówisz prawdę? Może to jednak zielony? Albo różowy? :P
Wcale nie mam aż tylu dziwactw. Proszę, wymień dziesię... dobra, wymień dwadzieścia. 
Znowu mnie masz. Wiedziałem, że moje zamiłowanie do różu kiedyś się wyda. Nawet nie wiesz, od jak dawna chciałem móc nosić go ile tylko dusza zapragnie, ale oni ciągle ubierali mnie w tą nudną, wstrętną czerń.

1 komentarz:

  1. Sorry, jasne że 2h i 40 min :D
    Natasha co robiąca? o.o
    No cóż jak się bawić to się bawić nawet jeśli naziści w każdej chwili mogą podarować kulkę w łeb. Osiemnastka to jednak coś, trzeba ją hucznie obchodzić :D
    A ja się pochwalę, że w końcu nadrobiłam Agent Carter :)

    Dwadzieścia? Chyba sobie żarty robisz. Nawet ty byś nie potrafił tyle wymienić.
    Wiedziałam. Od razu wyglądasz na kogoś kto róż uwielbia. Znakomicie do ciebie pasuje, zwłaszcza do tych magnesików w kształcie kwiatuszków. Polecam jeszcze gumkę do włosów z Hello Kitty. Będziesz wyglądał przeuroczo.

    OdpowiedzUsuń