4 czerwca 2015

Astrid Löfgren

A potem będzie: trochę kultury, tak nie przystoi, blablabla.
Manipulację w tym przypadku rozumiem jako wykorzystanie prawdziwych wspomnień do wymuszenia konkretnej reakcji. Nie mówię, że to fałszywe wspomnienia. Więc bolała prawdziwość, dobrze zrozumiałam? Nie to, że wiesz, że to on wkłada ci coś do głowy, tylko to, że to wszystko prawda.
W ogóle hipnoza sama w sobie jest manipulacją, więc...
Wiem, czym jest manipulacja. 
Fennhoff niejednokrotnie mieszał mi w głowie, wmawiał wiele rzeczy i próbował zmienić wspomnienia, tak, bym robił to, co chcą. Ale zdarzało się, że pokazywał mi też prawdziwe wspomnienia. Najczęściej wprowadzał mnie w taki stan, gdy mnie operowano i niczego w nich nie zmieniał, a wszystko działo się dokładnie tak, jak było naprawdę. I to właśnie te drugie momenty były najgorsze. Zdarzało się, że nie wiedziałem już, co to za miejsca, ani kim ci byli ludzie, ale podświadomie czułem, że  to coś dobrego, bezpiecznego. 
I to wybudzanie z takiej iluzji było najbardziej bolesne, bo rzeczywistość już nie była taka miła. 

1 komentarz:

  1. Wiem, że wiesz. Wyjaśniłam jak ja ją rozumiem w tym konkretnym przypadku.
    Próbował czyli mu do końca nie wychodziło?
    Strasznie słabą musiałeś mieć samoświadomość. Wręcz tragicznie słabą, o ile jakąkolwiek. No ale to zrozumiałe i oczywiste.


    OdpowiedzUsuń