4 czerwca 2015

Astrid Löfgren

A to jednak trochę oporny byłeś. Już myślałam, że nie było siły, żeby nie wcisnąć ci wszystkiego.
Skoro uważasz siebie za mięczaka, to cóż mam uczynić? Ja tego nie powiedziałam. I nie, nie dziwię się twojej słabej psychice.
Steve nie jest winny, ale ty za to chyba przyciągniesz każde nieszczęście. Jak magnesik.
Dalej na Ukrainie balujesz?
Etap pod tytułem "to wszystko wina Rogersa" też już przerabiałem, ale stwierdziłem, że jednak niewiele mi to da.
Na Ukrainie mnie... zrobili? Stworzyli? Poskładali do kupy? Mniejsza, raczej się zrozumiemy, więc wracając do sedna- tu wszystko się zaczęło, więc mam nadzieję znaleźć tutaj coś więcej.

I jeszcze raz ktoś wypomni mi te cholerne magnesy, a się zirytuję. To już dawno przestało być śmieszne.

N: Pamiętasz, jak mówiłaś, że pan Stan zabrał się za nogi? Porównując do bicepsa, coś chyba jednak nie bardzo: klik :P
I czy on ma ogolone nogi, czy tylko zdaje mi się przez nasze rozmowy o lodzie depilacyjnym?

1 komentarz:

  1. N, pamiętam i cofam każde słowo :/ Chomik się z niego zrobił. Nóżek można pozazdrościć, ale średnio to wygląda z tą ogromną górą.
    Chyba ogolone... Na Zachodzie to popularne wśród mężczyzn z tego co mi wiadomo. Ewentualnie to wciąż lód :P

    James, bo to nie do końca chyba jego wina, co? Jak tak z boku na to wszystko patrzę, to trudno komuś konkretnemu przypisać winę.
    Czego szukasz tak w ogóle? Czegoś więcej niż teczek? Uważaj ty na tej Ukrainie, wojna się toczy.
    Ja pier... Przecież nie mówiłam o magnesikach z ręki. To już "magnesik" nie można powiedzieć, bo poczujesz się urażony? No weź mnie nie denerwuj :/

    OdpowiedzUsuń