N, o ile by wlazł w ten mundur :D Teraz to mu będą nogi komputerowo powiększać, na bank.
Boję się sobie tę łapkę wyobrażać. Naprawdę się boję. Wyobrażałam go sobie trochę mniejszego, bo w końcu ucieczka, zapewne brak środków, którymi go faszerowano, zmęczenie i wszystkie te czynniki powodujące spadek masy ciała, a tu wychodzi, że Winterek bynajmniej nie próżnował i sobie jeszcze zwiększył masę :D
Muszę zdobyć ten lód. Najlepsze lasery tak nie działają, chcę ten cholerny lód!
A nie w kształcie kwiatuszków? Chyba zacznę robić mu na złość.
Też nastawiałam się bardziej na zmarnowanego Winniego- zarośniętego (to jest), zszarzałego (też jest) i zmarniałego (tu coś poszło nie tak). To przez to nafaszerowane chemią jedzenie, mówię ci. Pewnie stołował się w sieciówkach i przez to tak urosło mu się w szerz.
Przynajmniej teraz już wiesz czego on tak szuka na tej Ukrainie! Trzeba mu się trochę podchlebić to może się podzieli.
Oj no wiem , pomyliłam się, ale chyba sens został :P
James, no chyba dla ciebie lepiej. Nie zamierzam się zastosować, chociaż pociąg może odpuszczę, znaj me dobre serce :)
Wszyscy to chuje.
Nie powiedziałam, że tak sądzę. Troszczę się o ciebie zwyczajnie i nie chcę, żeby cię jakaś rakieta pieprznęła przypadkiem. To źle? Niewdzięczniku ty :/
Wszyscy wszyscy? Rogers też? I biedny ja ta... a nie, tu się zgodzę.
Zagadywanie mnie o pociągi i czerpanie z tego radości, podciągnąć by można pod zwykłe sukinkoctwo, bo to jednak inna liga niż durne magnesy.
Huh, rakieta to mnie jeszcze nie walnęła. Musiałoby być ciekawie.
Nie, nie został. Magnesiki tęcze nie pasują do różowej sukienki i Hello Kitty :P
OdpowiedzUsuńN, a niby powinien rzygać dalej niż wzrok sięga po pizzy, a tu o proszę, wychodzi szydło z worka :D Zasmakowały mu najwidoczniej hamburgerki w Maku. Liczę, że to jakoś wyjaśnią. Pewnie będzie jakiś produkt lokowany w filmie, co tak cudownie zwiększa masę.
OdpowiedzUsuńTa, on się podzieli, już to widzę :/ Prędzej zdechnę. On mnie nie lubi :(
James, wszyscy, że wszyscy. Każdy ma coś w sobie z psychopaty, każdy ma coś w sobie z chuja. Nawet ty i nawet ja, a to już w ogóle szok totalny.
No właśnie wiem, bo to podobny poziom do mojej fobii z dzieciakami, dlatego ci oszczędzę. Cios poniżej pasa trochę, także o to możesz być spokojny.
O widzisz! Więc się słusznie martwię. Dużo tam rakiet podobno lata, a że jesteś magnesik na nieszczęścia, to się nie zdziwię, jak się w samym środku walk całkiem przypadkiem znajdziesz. Albo w ogóle cudowną siłą przyciągniesz do siebie jakiś pocisk.
Gdyby walnęła w rąsię, to mam nadzieję, że na fajerwerkach by się skończyło.