N, no widzisz? Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Gdyby nie kojarzyło się jednoznacznie z pięćdziesięcioma twarzami pana Szarego to byłoby całkiem przyjemne. Jednak tak, Śnieżka wymiata.
/I tak mam obawy, nie sposób nie mieć.
/Problemem jest właśnie to, że na myśl od razu nasuwają się te nachalnie reklamowane, wybitne dzieła literatury i kinematografii, co przyznaję, z góry nieco mnie zniechęca. Gdyby nie to, takie przeróbki kojarzyłyby się już przyjemniej. Ale i tak Bucky to Śnieżka, a Steven Śpiąca Królewna <3
+ Rozbraja mnie Avengers Academy.
Peggy: Barnes?! How is he doing?!
Steve: He... sings a lot.
A co robi Bucky? Tworzy wierszyk - "Time is dying by the hour. We made it though, and that's our power. Winter's cold, we never cover. Leviathan. Devour, devour." Cóż... Ma chłopak talent.
Steve, chyba, że ten ktoś byłby jednocześnie twoim wrogiem. Wtedy przy okazji walki mógłbyś unieść się trochę bardziej.
Moi wrogowie raczej skupiają się na tym, by mnie zabić, niż na tym by mi trochę dopiec, zarzucając mi zbytnie dramatyzowanie.
Bucky, kolejne pomówienia.Pomówienia, pomówienia... Dręczysz mnie, ot co.
N, Bucky pasuje na prawie wszystkie księżniczki <3
OdpowiedzUsuńAż się tym wierszykiem wzruszyłam. Nie, jednak nie. Już dawno było wiadomo, że powinien wydać swój tomik. Jak nie z cytatami, to z wierszami.
Steve, nie każdy wróg musi od razu chcieć zabijać. Może jeszcze na takiego nie trafiłeś po prostu.
Bucky, a ty mnie oskarżasz i łamiesz serce. Znowu.