2 października 2016

Astrid Löfgren

N, od razu przychodzi na myśl właśnie to, bo „rodzina” i Bucky w wersji polskiej flagi? 
 Och, no nie mów, że nie oglądałaś "Lilo i Stitcha". Pomijając to, że dlaczego zabawka mówi po polsku (po rosyjsku czy ukraińsku byłoby "rodina"), Buckyś tego uroczego stworka nieco przypomina, więc czekam aż Kobik stworzy mu taki rysunek, na którym zaznaczy poziom jego wściekłości.

+ Wreszcie znalazłam piosenkę, którą szukałam miesiącami i czy to ja, czy ta kołysanka jest nieco creepy? Ale będę mieć wena do "Nieba...", choć hymnem tego tekstu i tak pozostanie piosenka "Control" od Halsey, która opowiada o chorobie dwubiegunowej.
Steve, więc jak chcesz to rozegrać? 
 Poczekam aż będzie miał lepszy moment, a te zdarzają się od czasu do czasu, i wtedy przedstawię swoje argumenty. Może obejdzie się bez większej kłótni. 
Bucky, a do tego przedrzeźniasz.
 Ja przedrzeźniam? Kolejne pomówienia. Kobieto, ranisz mnie!

1 komentarz:

  1. N, najlepiej gdyby stworzyła podobiznę naturalnych rozmiarów. Wtedy doskonale oddałaby rzeczywisty poziom wściekłości.
    Matuchno, toć to się nadaje do horroru. "Control", jak i samej pani Hasley nie znałam, ale się zapoznałam i to hymn idealny.
    Nie mogę wyrzucić z głowy tej wspaniałej, rosyjskiej kołysanki :/

    Steve, a zapowiada się na lepszy moment w najbliższym czasie?

    Bucky, neh, ty mnie ranisz bardziej, mężczyzno. Chcesz mnie doprowadzić do płaczu? Wtedy dopiero będziesz miał pomówienia.

    OdpowiedzUsuń