22 maja 2015

Ana Morgan

Co się wydało? Co się wydało? Pani N się na żartach nie zna, to się wydało! :P
Ja zapewne po takich środkach byłabym jeszcze bardziej nieogarnięta niż zazwyczaj, więc już współczuję swojemu otoczeniu :D
Jasne, jasne.  A słyszałaś takie powiedzenie; kto się czubi, ten się lubi? Już nie musisz się z tym kryć, pan zrzęda na pewno zrozumie.
Po kwadransie chodziłam już jak pijana i prawie odbijałam się od ścian, więc :P Ale tak jak wtedy to się nigdy nie wyspałam.
Ale jednak gdzieś ta myśl w człowieku siedzi, choć się ją odpycha. Znam takie coś, a przynajmniej w pewnym sensie wiem, jak to jest, kiedy zagłusza się niewygodne myśli i wydaje się, że wszystko jest dobrze, ale ta myśl gdzieś tam siedzi i zatruwa człowieka od środka. To straszne. Przynajmniej ja to tak odbieram.
Wolę jednak dusić to w sobie i nie pozwolić wyjść na powierzchnie, bo to raczej mało odpowiedni moment. Lepiej pielęgnować w sobie myśl o domu i o tym, co będzie, gdy to wszystko się skończy, bo to pozwala każdego ranka zasznurować buty i chwycić broń. Mogłem wrócić do domu, ale tego nie zrobiłem, więc teraz już nie mogę się poddać.

1 komentarz:

  1. Ale że co zrozumie? N co ty w ogóle sugerujesz? Wątpię, że on rozumie cokolwiek z tego co piszę, bo ciągle przekręca moje wypowiedzi :P Nawet jak żartuję, czy (o dziwo raz na jakiś czas mi się trafi) go skomplementuję, to ten wszystko na nie.
    Ja się boję, że jak usnę to już nie wstanę :P

    A masz jakiś kontakt ze swoją rodziną?

    OdpowiedzUsuń