22 maja 2015

Astrid Löfgren

Stwierdzam, że nie, nie da się ich połączyć, a tak się starałam :(
To do mnie, tak :P? Och no, jakieś wspólne cechy mają na pewno. Zwyczajnie pan zrzęda nie chce się do niektórych z nich przyznawać, ale pamiętasz jak mówił, że wolałby wyskoczyć przez okno z dziesiętnego piętra niż znowu walczyć ze Steve'm?
Bucky, jeszcze bardziej? Tak się da? Nie zazdroszczę. Co takiego wtedy mówisz np.?
Za dzieciaka też się nie laliście? Prawdziwa przyjaźń. Teraz to chyba właśnie ze względu na bezpieczeństwo rąk nie chcesz go nawet lekko uderzyć, przyznaj.
Chyba musiałbyś spać całe doby, żeby to wszystko odespać.
Wtedy to profesjonalizm pełną gębą. Mogę opowiadać kompletne bzdury, a mu nawet kącik ust ani drgnie. Ale każdy ma swoje granice absurdu, więc pęka prędzej czy później. 
Nigdy nie spałem zbyt długo, ale zwyczajnie wolę kłaść się, gdy jest ciemno i wstawać, gdy jest już jasno. Tyle by mi wystarczyło.
Za dzieciaka się ze sobą nie laliśmy, bo bym mu coś jeszcze połamał. Teraz to on może coś połamać mnie, więc nadal tego nie robimy.  Mam tak piękne dłonie, ma'am, że żal byłoby je marnować na Rogersa. 

1 komentarz:

  1. N, tak. Gdzieś mi pożarło "N". Taki wstydniś, mówisz? No dobra, niech będzie. Popróbuję jeszcze :D
    Coś tam pamiętam, ale ja - jak to ja - milion innych powodów wynajdę i póki nie powie konkretnie dlaczego, to średnio wierzę. A przy tym jeszcze muszę wychwycić, czy przypadkiem nie kłamie, a weź wychwyć, jak on jest mistrzem pozorowania.

    Bucky, chyba usnęłabym na stojąco na twoim miejscu. Takie gadanie musi być strasznie nudne.
    Niech ci ktoś zapala świeczkę, może trochę organizm oszukasz. A oszukać go jest całkiem łatwo.
    No tak, zapomniałam, że był kiedyś chucherkiem. Potwierdzam, dłonie masz piękne.

    OdpowiedzUsuń