N, ha, na tym polega sztuka, żeby się nie zorientował. To wbrew zasadom, ale co tam, wkurzać naszego Płatka Śniegu to prawdziwa przyjemność, a i może czegoś ciekawego bym się dowiedziała. Poza tym nie wiem, czy jest tak rozgarnięty po tych wszystkich praniach, żeby szybko takie coś zauważyć. Może zdołałabym przeżyć w razie czego - przecież byłam dla niego miła i wciąż jestem.
Chyba padłabym ze śmiechu, gdyby zrobili z niego pierdółkę z krwi i kości. O tak, padłabym i nie wstała. Ależ to by było piękne!
Ej, a może on to robi specjalnie? Wiesz, taka strategia- zgrywa zupełną pierdołę, która potrafi wybić sobie zęby na prostym podłożu, żeby przeciwnik był bardziej zaskoczony? Albo po prostu jeden z największych zabójców Marvela naprawdę jest pierodłą i to nawet trochę urocze, że nawet prania mózgu tego nie wypleniły :P
Bucky, dobrze, to dziękuj kiedy chcesz i za co chcesz.Dlatego nie kpimy z nieznanych nam osób. Pożartować można, ale ostrzejsze docinki pozostawiamy dla siebie. Jak mówiłem, wiem, co znaczą słowne docinki i to nawet zbyt dobrze.
Świetnie, ale gdybyście wyszli przed szereg i znaleźli jakąś nieznaną wam osobę, z której byście sobie mogli żartować, to jednak trzeba by było uważać, czyż nie? Słowami łatwo jest zranić, nawet jeśli nie ma się złych zamiarów.
Wszystko się może zdarzyć, Buck, więc tak, póki możesz.
Wolę być jednak dobrej myśli, ma'am.
N, bo prawdziwa pierdołowatość tkwi zbyt głęboko! :D W sumie nie głupia teoria o udawaniu, to w końcu niezły element zaskoczenia, ale czy ja wiem... Chyba on się nie lubi bawić tylko wali prosto z mostu. Ech, ne wiem. Za mało go znam.
OdpowiedzUsuńBucky, tylko zauważ, że nie wiadomo, czy przypadkiem jakiś człowiek nie wywrze na was takiego wrażenia, że po prostu nie będzie dało się wytrzymać. Granice granicami, ale wiadomo, każdą można przekroczyć, nawet własną w wyjątkowych przypadkach.
Bądź dobrej myśli, oczywiście. Tak jest łatwiej.