To co piszesz wydaje się skomplikowane. Jak ja się ciesze że mam tylko kota. Chociaż miałam jeszcze w życiu z 6 chomików. Pierwszego trzeba było uśpić bo mnie gryzł, drugi zmarzł z wychłodzenia, trzeci miał rope w oku czy coś, czwarty nie wiedziałam jak się zajmować i go zabiłam, piąty został zabity przez kota a ostatni zmarł ze starości.
Czyli jakiś postęp jest. A były jakieś postacie kobiece co nigdy nie były rysowane z skąpymi strojami albo bardzo dużym biustem?
Można powiedzieć że Bucky ma w czym wybierać.
U nich to tak nie robią. Nigdy jeszcze nie mieli sytuacji że z jednej lekcji musieli iść na drugą.
/W życiu hodowałam już koty, psy, króliki, szczury, pająki i gekony, i za każdym razem starałam się wgryźć w temat jak najgłębiej, by przypadkowo nie wyrządzić zwierzakowi krzywdy. Na początku wszystko wydawało się skomplikowane, a sama wizja ściągania gekonowi wylinki z palców doprowadzała mnie do paniki, bo on jest przecież taki mały i łatwo zrobić mu kuku, ale po czasie łatwo jest już się w tym połapać. A najważniejszym jest by być opiekunem takiego zwierzęcia, a nie tylko trzymaczem.
/Komiksy są jakie są, kobiety mają dekolty do pępków i podczas walki przybierają pozy jak z sesji erotycznych, a mężczyźni wyglądają jak ciężarowcy w przyciasnym lateksie. Jasne, znajdziemy wyjątki, ale jednak można je policzyć na palcach jednej ręki. Superbohaterki przez długi czas były głównie skąpo odzianym tłem dla herosów, a ich przeciwniczki były jeszcze bardziej skąpo ubrane i jeszcze mniej wyraziste. Ale wszystko się zmienia, więc bądźmy dobrej myśli.
/Bucky jest tak boski, że wszyscy aż biją się o jego względy. W końcu to chodzący ideał, człowiek niezliczonych talentów.
S, Mogę podrzucić Buckyemu mojego kota do wytresowania? U nas jeszcze nie ma wszystkiego na stole a ten już sępi.
Lepiej nie. Kota wysterował, chyba przepadkiem, ale z psami poszło mu już gorzej. O ile Brooklyn tylko szczeka, kiedy czegoś chce, o tyle America potrafi stanąć na dwóch łapach i wesprzeć się o blat, by zajrzeć ci do talerza. Są niereformowalne.
B, Dzieci więdzą ile macie lat?
Czemu rozpalał grilla przez piorun? Nie mieli zapalniczki czy jak.
Opowiada im o Asgardzie?
/Wiedzą, choć chyba jeszcze nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak pochrzanione to jest. Dla nich stary jest każdy powyżej dwudziestki, więc nie wydaje się im być to niczym dziwnym. Choć Ian coraz bardziej orientuje się w tym, że coś jest z nami nie tak, bo dlaczego wyglądamy tak młodo, choć jesteśmy tak starzy? Grace też niedługo zacznie się w to zagłębiać, więc będziemy musieli wymyślić jakąś bardzo okrojoną i ugrzecznioną wersję wydarzeń.
/No i te... Nie wiem dlaczego Thor próbował rozpalić naszego elektrycznego gtilla piorunem i chyba nie chcę wiedzieć. I tak, opowiada im o Asgardzie, ale nie biorą tego poważnie, Dla nich to po prostu fajne bajki dziwnego wujka.
Nie cierpię kiedy ktoś bierze jakiegoś zwierzaka bo ładnie wygląda. Potem dorasta, robią się problemy i porzucqją je byle gdzie. Najgorsze jest to że pupil czeka na swojego właściciela a on nie wraca. To jest okrutne.
OdpowiedzUsuńWszystko się zmienia ale nie zawsze na lepsze
Taki ideał że można zwariować przez jego humorki. Ale fakt, to jest człowiek niezliczonych talentów.
S, No ale przecież kot to nie pies.
Dlaczego wątpisz w wszelkie talenty Buckyego i mówisz że zrobił to przypadkiem. Przypadek nie istnieje.
B, Moim zdaniem to troche niemożliwe ugrzecznić waszą historie.
Chyba każdą opowieś związaną z Asgardem można w uznać za bajke bedąć małym. Ale chciałabym mieć takiego wujka