N, wydaje mi się, że najrozsądniejsze będzie wprowadzenie tego po wyjaśnieniu sprawy z Leo, bo mi osobiście jakoś nie uśmiecha się to całe przeskakiwanie, ale strasznie chcę tego Bucka, no :D Nie wiem, czy weekend to nie za mało :P
Może na początek wcisnę "starego Bucky'ego" na miejsce "nowego Bucky'ego" na weekend i zobaczy się czy przypadnie do gustu? To chyba najrozsądniejsze wyjście i mogę wcisnąć go nawet na ten weekend, bo raczej zdążę choć trochę zapoznać się ze slangiem(?) tamtych lat i jako-tako przełożyć to na "nasze".
James, patrz no, kolejna rzecz, której ci trochę zazdroszczę. I się nie zmęczysz nawet? Ja pierdzielę, marzenie.
Nie widać, postaraj się dla mnie, no! Tyle czasu ci poświęciłam, coś mi się chyba należy, prawda?
Męczę się, ale moje mięśnie zdążą się zregenerować nim zacznie wytwarzać się kwas mlekowy, więc trwa to znacznie dłużej. Choć tyle dobrego.
Jestem raczej kiepski w okazywaniu emocji, a przynajmniej tych pozytywnych, więc nie oczekuj zbyt wiele.
N, zacny plan. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńCóż to będzie za odpoczynek... :)
James, no to mi teraz nie powiesz, że z tej "funkcji" nie jesteś zadowolony.
Postaraj się, tak ładnie proszę! Wiem, że potrafisz.