Fakt, to jest krępujące i absolutnie ci się nie dziwię, ale nic nie poradzę, że jesteś świetnym człowiekiem. Nie musisz za to dziękować.
I oczywiście pomijałeś "Buchanan"... Bucky fajnie brzmi i do ciebie pasuje. Chyba większość tak uważa, nie?
Nie cierpię tego imienia i najchętniej wymazałbym je z akt. Na szczęście, nikt go nie używa... no, oprócz mojej ma, gdy jest na mnie wściekła. Wtedy Bucky zmienia się w głośne, bardzo głośnie "Jamesie Buchananie Barnesie".
Większość z ludzi, którzy mnie znają, prędzej skojarzą Bucky'ego Barnesa niż Jamesa, więc chyba tak.
Ale właściwie dlaczego tak bardzo nie cierpisz? Tylko ze względu na fakt, że nie darzysz sympatią prezydenta, który tak się nazywał?
OdpowiedzUsuń