WCALE ALE TO WCALE JAMES NIE PRZYZNAŁ SIĘ PRZED CHWILĄ ŻE SIE ZAKOCHAŁ
N, kupimy Jamesowi kota? Napisz cos na maila czasem c:
Napisałabym, ale nie chcę spojlerować ci AoU- znaczy, spojerować jeszcze bardziej :) Chyba, że spojler dotyczący pewnej postaci ci nie przeszkadza?
Kupię mu kaktusa. Tak na dobry początek, bo wiesz jak skończyło jego ostatnie zwierzątko :P
Yelena: czyli jednak James. Przywalisz mu ale z radości czy ze złosci?Raz ze złości, potem doprawiłaby z radości. Niech facet zna ogrom moich uczuć.
Zależy ci na nim?
Nie lubię, gdy facet wystawia mnie do wiatru, więc wybiję mu powtórkę z głowy.
James: a nie pomyślałeś co czuje Yelena? I uwierz mi, życie robi się lepsze z uczuciami (wcale nie chodzi mi tu o TE uczucia) (tak naprawde to tak) (ale cii), ma jakieś kolory. Kierowałeś się kiedyś sercem? Teraz masz okazję :)
Jestem raczej marnym materiałem na czyjegoś... chłopaka? Co to miałoby być za życie? Zero stałości, wieczna ucieczka. Nie miałaby ze mną rodziny ani domu.
Więc wolę nie kierować się "tymi" uczuciami. Tak będzie lepiej.
N, jestem człowiekiem dla którego spoilery są jak chleb powszedni więc się nie krępuj.
OdpowiedzUsuńCóż.., no przynajmniej go karmił.
James: a może zamiast "gdybania" porozmawiasz z Yel? To w końcu nic złego nie? A jak nie chcesz gadać, to może po prostu pojedź do niej i pozwól opatrzeć sobie rany. Albo najzwyczajniej w świecie posiedź z nią. Ot filozofia.
I nie blokuj uczuć, bo one przyjdą prędzej czy później czy tego chcesz czy nie, teraz może być dobrze, potem TO uderzy w ciebie bardzo mocno i boleśnie, ale może byc już za późno żebyś cokolwiek mogł zrobić. Wtedy to dopiero będzie ci przykro.
Słyszałeś kiedyś o 'carpe diem'? Wydaje mi się że to właśnie powienieneś robić. I dopusc do siebie, do cholery, tą myśl, że jesteś człowiekiem i masz uczucia. I możesz się zakochac. I nie, to chyba nie boli.
A co jesli Yelena chce ci tylko pomóc?