31 stycznia 2017

o.

Ha! Mamy wspólną rzecz z Bucky'm! Już wiem o czym z nim rozmawiać! O modelach czołgów i ich kolorystyce!
W różu mu do twarzy, ale Hello Kitty mogli sobie darować! Przecież to szatański znak! ;o
Musisz to napisać na czerwono sto razy na kartce i wstawić do internetu, inaczej ci nie wybaczą ;p
Ło matko! Z takim szpagatem pracy bym nie szukała! Ona znajdzie mnie xD

Stevie zazdrosny'a! Trzeba schować to i owo xD Ale pięknie ! <3
[link] scena od 2.29, może tak będą obchodzić urodziny Grace?
/O czołgach, modelach i o różu. I o tym jak pięknie wyglądałby w różu, jeżdżąc czołgiem. I że tak w ogóle, to powinien kupić sobie czołg.
/I tak mi nie wybaczą, bo zawsze muszę zepsuć im humory, poprawiając je i wtrącając swoje trzy grosze, bo zła i podła kobieta ze mnie.
/No ba, że sama ciebie znajdzie. Problem w tym, jaka byłaby to praca :P Pod latarnią?

/Później jakoś przebiorę pannę Barnes, żeby panna Rogers nie wpadała w zgorszenie za każdym razem, kiedy jej dziewczyna pojawi się z zasięgu jej wzroku. I przy okazji kilku innych także.

/Chcesz zafundować biednej Grace traumę :P?
T: Co chcesz mu zrobić?
 Dać nauczkę. Nie będę wnikać w szczegóły, bo skończy się to jak rozmowa z Rhodesem, który mnie pouczał. A ja nie lubię jak ktoś mnie poucza. Mam od tego dreszcze. 

o.

Haha! Ja to w GTA lubiłam się wozić różowym czołgiem <3
Bo to jak z ałtorką Kasią - nie podoba się to wypad! Natasza jest i tak spoko, do jej wielbienia nie jesteś im potrzebna xD

No jasne! Za pare miesiecy bede szukała nowej pracy takie umiejętności mi się przydadza! 
/To chyba też ulubiony pojazd Bucky'ego <3 Wyglądałby przewspaniale. Róż to jego kolor! Dlatego nawet okładki dostaje w różu.
/No tak, wiem, wiem. Bucky to zdrajca i szuja, bo zadaje się z T-Boltsami, a Natasha to biedna, skrzywdzona niewiasta. Przepraszam, że bluźnię! I do tego ma wspaniałe wnętrze, którym przyciąga fanów (ekehm, ekhem i ekehm). Dlatego wolę choćby Mockingbird z lasek kopiących tyłki i wywijających dziwne pozy.

/Za takie zeskakiwanie ze schodów z marszu dostałabyś każdą pracę!

+ Klik, klik, klik i klik. Bucky jest nawet ładną babką :P
T: Więc nie wiem jak planujesz to rozegrać. Nie zamkniesz ich osobno
 Nie zamknę? Nie jestem mściwy... No dobrze, może jestem, zwłaszcza jak mi ktoś zajdzie za skórę, a pan blondasek zaszedł. Barnes mnie nie obchodzi, ale Rogersa trzeba sprowadzić na ziemię. 

o.

Bucky czołgista <3 nasz Rudy <3 jeszcze potrzebni czterej parcerni i pies xd chyba że psa na Redwiga wymienimy xD
No wiesz, oni zostali pokonani jej dekoltem, więc nie byli w stanie odczytać do końca xD
No ale wiesz, praktyka czyni mistrza xD

Nie, pasuje mi mój biust xD
/Bucky czołgista - klik <3
/Denerwuje mnie taka wybiórczość jej fanów to samo z "Natasha zawsze i wszędzie jest dobra i najlepsza!". Ja im mówię, że np. co z Ultimates, gdzie zarżnęła rodzinę Clinta i była samicą psa do kwadratu? Oni "Ultimates to szajs, nie liczy się!". Okej, a co z tym, że laska w 616 cały czas zabija ludzi dla pieniędzy i zdradza amerykański rząd , który uratował jej dupę, współpracując z Rosjanami? Zazwyczaj rozmowa się urywa :)

/Ale na pewno chciałabyś potrafić skakać ze spadochronu nie jak zwykły człowiek, a nienaturalnie wyginając tyłek, robiąc szpagat przy równoczesnym robieniu salta, a do tego nosić dekolt do pępka, nie pokazując przy tym przypadkiem "za dużo". Och, no i jednego trzeba jej zazdrościć - że jej nic nie boli przy bieganiu z tymi częściami ciała na wierzchu i bez odpowiedniego stanika :P
T: No ale wiesz, że on dla tego jednorękiego bandyty zapewne zrobi wszystko.
 Zauważyłem to, jak niemal mnie zabił i zostawił na Syberii w zniszczonej zbroi, bez możliwości nawiązania komunikacji z kimkolwiek. Fajnie było, prawie jak na feriach w '85. Choć może nie do końca, trzeba pytać Rhodey'a, ja nie do końca komunikowałem... Nie, to jednak były okropne ferie.

o.

No ba! I posłużą jeszcze za poduszki powietrzne w razie upadku, czy jakiegoś innego wypadku! Może tyłek Kim ma te same zdolności?! I komiksu już pojawiają się w życiu?;p
Będzie mieć co zlizywać?

Jej się nie da, nawet nie próbuję. Aż tyle nie oczekuj ode mnie xD
/Poważnie mnie to śmieszy <3 Jak taki Winnie walczył koło Natashy, można było tylko parsknąć śmiechem. Bucky okuty od stóp po głowę we wzmacniany mundur, z ochraniaczami, z nożami i masą broni, prący do przodu jak czołg, a Natasha? Zero zabezpieczenia, dekolt po pępek, dziwne wygibasy z tyłkiem w stronę czytelnika i mały pistolecik. I nie, to, że ma jakąś podróbkę serum nie sprawia, że jest lepsza od Bucky'ego, bo to on skopał jej tyłek. O czym ludzie zapominają. W serii WS Bucky powiedział, że "Natasha jest silniejsza niż myślał" i ta kopnęła w brzuch, a Bucky jedynie się bronił, bo nie chciał jej zranić. W CA v.6  skopał jej dupę w kilka sekund. A niektórzy i tak twierdzą "Natasha wygrywa z Bucky'm, jest silniejsza". Że hę?
/Halloween jeszcze nie teraz, żeby Bucky zaczął bawić się w wampira i to z zapędami koprofilskimi. Przepraszam :P

/Spróbuj, może zdradzi ci sekret kuloodpornego biustu :P To nie to samo, co sekrety pięknych włosów Bucky'ego, no ale nie można mieć wszystkiego.
T: Ale wiesz, że Rogers nie odstąpi na krok Bucky'ego?
 Wiem. Liczę nawet na to, że nie będzie próbował tego zmienić, ponieważ to ułatwi nam sprawę. Z tą swoja obsesją na punkcie jednorękiego bandyty jest przewidywalny. Co działa na naszą korzyść.

30 stycznia 2017

o.

Nie mieli Drewienka xD Gdyby on był to by im wyszło xD
Jakoś trzeba rozproszyć przeciwnika, przecież nie będą tego robiły na "spójrz, samolot leci", czy "masz coś na nosie" xD
Ale wtajemniczać go będzie jego Mistrz- Bucky <3

Chyba go tu polubię xD
/No tak, to skutecznie odwraca uwagę wroga. Może ma jakiś super-silikon, który jest kuloodporny, dlatego je tak wystawia bez strachu, że zaliczy kulkę. Tak, to ma sens.
/Jak mu zrobi na tyłku poprzeczną kreskę tym swoim ostrzem, to wtajemniczy go raz, a dobrze.

/To idź i spróbuj polubić też Natashę. Jak ci się uda, będę w szoku :P
T: Jeżeli będzie to pokój dwuosobowy dzielony z Rogersem, to będziesz tam mógł zapewne zamknąć Bucky'ego. Ale daj im żyć, może wzięli ślub w kasynie i żyją na odludziu.
 Zmieniłem płytę z "Ten facet zamordował moją mamę, zabiję go" na "Ten facet potrzebuje psychiatry i pokoju bez klamek", więc doceń to i nie przeciągaj przysłowiowej struny. Bardziej dobroduszny już nie będę względem żadnego z nich. Chyba, że dostanę udaru. I demencji. I będę pijany.

o.

Bo ich coś połączyło! Bycie złym i odtrąconym od społeczeństwa! Więc mieli tylko siebie.. Jak możesz tego nie rozumieć?
Może wiesz ona strojem chce zdezorientować wroga xD i jest tym sposobem do przodu o jeden krok xD
Oj tam od razu level hard.. Wtajemniczonym będzie po prostu xD

Uuuu jak może nie znać jej zdolności? To se wziął ose do gniazda xD nie wiem czy żałować go czy nie.. Ale tak bo tego "noża" już nie zniesie.
Ale jak Stark ma elektronika pokonać kogoś kto nią włada? :p
/Tja, jakoś tego nie czułam. Ktoś próbował zrobić drugich "Strażników Galaktyki", ale jakoś nie wyszło.
/Jak Wdowa dekoltem? Dobra strategia...
/Jak da sobie włożyć to ostrze tam, gdzie słońce nie dochodzi, to już będzie najwyższy poziom wtajemniczenia.

/Powtórzę - to jest Tony. Jak ktoś ma pokonać technopatę technologią, to będzie to on. Bo już nie takie rzeczy robił. Więc nie musisz się o niego martwić :P No i skąd ma znać jej zdolności? Jenn nie jest Nieczłowiekiem, a do tego jest w stanie sfałszować każdy wynik testu.
T: Nie byłabym tego taka pewna. Ale co tam. Twoja firma. Co, chcesz ich pozamykać?
 Jestem skłonny wybaczyć większości z nich, wystarczy, że podpiszą Protokół. Mogę nawet zamknąć Barnesa w jakimś przytulnym psychiatryku, gdzie w kaftan będę wciskać go jedynie od święta. Moim problemem jest Rogers. Kiedyś dostanę przez niego udaru.

o.

#1 To już podlega pod filmy familijne, mimo swoich ratingow xD temu nie chca demoralizować młodzieży xD
Starają się trzymać jej strojów z komiksow i ciesz się ze tylko uda pokazuja xD
To wtedy tak xd wychowaja kolejne pokolenie xD
To Steve musi polubić krócej a szerzej xD
Link- *.* <3 miodzio!

#2 Normalnie ta Jenn to żmija! Stark przyjął pod skrzydła osobę która prawdopodobnie i jemu będzie zagrażać.. Jak mógł? Chociaż niech Natasza ma na nią oko.. Choć pewnie i tak nie będzie mieć wiele do powiedzenia..
/Co jak co, ale "Legion..." był chyba bardziej familijnym filmem od takiego CA:CW, bo prawiono tam te wszystkie frazesy o byciu rodziną, opłakowano rodziny, robiono wszystko dla rodziny i w porównaniu do naszych herosów, to ci randomowi złoczyńcy nie byli jednak tacy źli...
/Ale Wanda potrafiła się ubrać odpowiednio to sytuacji, poważnie. Biegała w bojowym bikini, bo była wszechpotężna i żadne kule nie były jej straszne. Nasza filmowa Wandzia taka nie jest, nie oszukujmy się. I ta miniówka i te podkolanówki to raczej żadna ochrona.
/Steve ma zostać masochistą level hard :P?

/Biorąc pod uwagę fakt, że Tony otacza się zewsząd elektroniką i to ona jest jego bronią, a nie zna zdolności Jenn, to tak będzie mu zagrażać. Ale z drugiej strony - proszę cię, to jest Tony. Tony nie będzie słuchał nikogo wokół - a na pewno nie Natashy, która oszukała go więcej niż raz - ale nie jest głupi, nie jest naiwny i nie ufa ludziom, bo ci wbijają mu noże w plecy. Jak ktoś będzie miał pokonać ją jej własną bronią, to będzie to Stark.
T: naprawdę uważasz za słuszne zatrudnienie Jennifer? Po co chcesz dorwać Rogersa?C
 Zatrudniłem faceta, który przez drobne problemy z gniewem zmieniał się w zielonego mutanta, więc to zdecydowanie nie jest mój najgorszy wybór jeśli chodzi o dział kadr. A ja i Rogers mamy małą sprawę do omówienia. Taką drobnostkę.

o.

Ale dla zasady "no homo" w "homo" zapewne musieliby to zrobić. Jak można na skalę światową nakręcić taki film o superbohaterach? ;o No jak? Kobiety zazwyczaj mają być dodatkami, tak jak z Harley Quinn, która w "Legionie" miała tylko mówić głupoty xD Wanda przynajmniej coś mądrego powie xD
Ty chyba chcesz żeby Steve w garażu spał ;o
A może wysuwać jedno ostrze? Wtedy moja teoria ma sens xD
/No tak, "no homo" w "homo", a najlepszy przykład to Ice-Man. Dlatego może lepiej, żeby póki co ich nie tykali. A Harley miała głównie ładnie wyglądać i świecić pośladkami odzianymi w zbyt krótkie spodnie do kamery. Pierwsze kilka zbliżeń było jeszcze fajne, potem jakoś przestały. A Wanda? Fakt, ona nie świeci tyłkiem. Za to udami w miniówkach, które są idealnym ubiorem do walki :P
/Och, przecież nie mówię, że teraz. Dzieciaki im wyrosną, wyfruną w końcu z gniazda, więc może wtedy?
/Przyznaję, że nie wiem. Jeśli chodzi o to krótsze, szersze - tak, jeśli o jedno z tych dwóch - tego jeszcze nie zaprezentował.

+ link z kącika
S: Obawiam się, że do tego coraz nam bliżej niżeli dalej.
 Momentami mam wrażenie, że to już nie tylko obawy, a już wiedza.
B: Nie wkładaj mi w usta nie moich słów
 I po co tak poważnie?

#66

N: Zaczynamy więc tydzień teamu IM!
***

Od kilku lat Tony nie nazywał się już playboy’em, a raczej koneserem kobiecego piękna. Traktował to jak… podziwianie sztuki w muzeum, zamiast w galerii jak dawniej. Wciąż widział piękno sztuki, wciąż mógł pragnąć jej z daleka, ale nie mógł już jej posiąść na własność. Była poza jego zasięgiem z różnych, głównie moralnych względów. Chciał udowodnić sobie i pokazać Pepper, że nawet pomimo rozstania nie wróci do dawnych nawyków.
Dojrzał, zmienił się. Nie pił, nie imprezował. Nawet zaczął regularnie brać leki i jeść przygotowywane przez Visiona posiłki! Co prawda czasem ich smak pozostawiał sporo do życzenia, ale przygotowywał je android nie posiadający receptorów smaku, więc można było przymknąć na to oko. A zresztą, każdy jego posiłek musiał być zgodny z ustalonym przez dietetyka jadłospisem, który zdecydowanie nie należał do najsmaczniejszych. Ale przez niemal trzydzieści lat ciągłego balowania, nieregularnego trybu życia, braku snu, alkoholu traktowanego jako pełnoprawne posiłki, masy stresu i noszenia radioaktywnego palladu w piersi przez kilka miesięcy, doprowadził się do takiego stanu, że musiał naprawdę zacząć się starać, jeśli chciał dożyć choć sześćdziesiątki.

29 stycznia 2017

o.

Pewnie by ich wątek spłycili, albo raz czy dwa złapaliby się za ręce czy cmoknęli w usta, co w sumie też jest spłyceniem. Ale wątpię, by śmiało pokazali jakiś ich flirt. A to przecież nic strasznego. My po prostu musimy się zatrudnić w Marvelu i to wszystko naprawić! Ot, co <3
Haha nakręcą z Bucky'm kolejną część "Mój brat niedźwiedź"? Ale miałby Steve zagwódzkę by go odnaleźć xD
Hahaha gdyby Steve chciał a Bucky miałby foszka, to mógłby tylko wysunąć, nałożyć coś na to i podugać w odpowiednim miejscu głęboko Kapitana xD Wciąż będąc metr od niego xD
/Co jak co, ale akurat w ich przypadku związek i bliskie relacje są ważne, więc spłycenie tego bardzo by im zaszkodziło. I żałuję, że Marvel i Fox nie podzielili się w ten sposób, że X-Meni biorą Pietro i Wandę, a MCU Wiccana i Speeda. Maximoffom i tak całkiem zmienili origin, więc i w przypadku tych bliźniaków mogliby to zrobić, mówiąc, że to "synowie potężnej czarodziejki" czy coś. I już nie bolałoby tak, to co zrobili z Wandy. Bo Scarlet Witch to jest z niej tylko na concept artach.
/Śmiej się śmiej, ale weź wychowuj dziecko, które w razie focha może zmienić cię w psa. Muszę zastosować ten motyw w moim Stucky. Może przygarną trzecie dziecko :P?
/Jego pazury wyglądają tak. Z góry dłoni wysuwa mu się jeszcze takie krótsze, szersze ostrze.
S: Wiesz, może się jeszcze coś takiego wydarzy i z konieczności "cofniemy się"
 Jak powiedział Albert Einstein "Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie". Ludzie będą w końcu musieli się "cofnąć", czy tego chcą, czy nie. Chyba, że zniszczą świat całkowicie. A to prawdopodobne.
B: Optymizm tryska strumieniami, tylko nie w oko, okej?
 Brzmisz, jakbyś kazała mi spuścić z krzyża. A to już podchodzi chyba pod jakieś nagabywanie.

o,

Zawsze mówiłam, że gdyby jeden z nich był kobietą to już dawno byśmy mieli ich filmowy romans/ślub etc. Krążą wokół siebie tyle dekad, zostali sami w świecie, do którego "nie pasują".. No ale tak, to tylko przyjaźń, a my sobie tylko dopowiadamy ;p
A czekoladę można rozpuścić i z ciała zlizać <3
[link], [link] chodzi mi o pierwszy przykład xD 'soł tru story" xD
[link], [link] i [link] wtf?
/Ciekawi mnie jedno - jak pokazaliby Wiccana i Hulkinga, gdyby ich wprowadzili. Taki Wiccan (tak, kocham Wiccana) jest nawet potężniejszy od własnej matki (Wandy), a w przyszłości zastąpi Strange'a na miejscu Najwyższego Maga, a i tak na początku można było podsumować go słowami "ten gej z Young Avengers". Tak naprawdę prócz Tony'ego i Pepper nie mieliśmy na ekranie romansu dwóch ważnych postaci, których rola jest istotna, i prócz Potts każdy obiekt westchnień głównego herosa nie robił niczego istotnego. AoU nie liczę, bo tam "zakochana" Wdowa czekała na ratunek swojego księcia z bajki jak każda inna heroina z MCU. Więc ciekawi mnie, czy spartaczyliby ich związek, czy któryś z nich byłby panienką do ratowania. I tak w sumie, to Bucky jest taką panienką do ratowania w każdym filmie, więc Stucky się na romans nadaje :P
/Co do ostatniego - ten zając to Kobik. I wszystko jasne :P Znalazłam z nią jeszcze taki i taki art. A w komiksach biegała przebrana za Thora <3 A Buniu dostał nowe ramię - klik. Z łusek na dłoni może wysuwać ostrza niczym Wolvie. I które wykonuje "automatyczne, przewidujące ruchy". Nie, tego wcale nie można by wykorzystać w wiadomym, zboczonym celu...
S: Ale pewnie chciałbyś, żeby te rzeczy dostosowały się do tego co ty pamiętasz prawda?
 Nie ukrywam, że tak. I wyszłoby to światu na dobre, ponieważ relacje i związki międzyludzkie były wtedy znacznie trwalsze i mniej fałszywe.
B: No wiesz, życie jak fortuna- kołem się toczy
 To chyba moje koło jest popsute, bo jakoś częściej jestem pod wozem niż na wozie.

Astrid Löfgren

N, Halfdan zdecydowanie wygrywa w plebiscycie na najbardziej rosyjskiego wikinga. Myślałam, że to tradycyjny dubbing, z wyłączeniem oryginalnych głosów, a to takie... ni to lektor, ni to dubbing. I przewinęłam akurat tam, gdzie coś tam się z Helgą dzieje (bo oczywiście wszystko musi się zawieszać wtedy, kiedy nie trzeba <3), także czwartkowego seansu nie zniszczyłam, ale środowy już tak :P W małej części. Ciekawa jestem, jak by to brzmiało z czeskim dubbingiem.
 Wydaje mi się, że to po porostu dubbing nagrany na oryginalne głosy, dlatego tak dziwnie to brzmi. I osobiście chciałabym zobaczyć niemiecką wersję :P I biedna Helga </3 Musieli uśmiercić akurat ją? Obecne jedyną postać kobiecą, którą lubiłam? I dobić Flokiego? Ale przynajmniej może przymkną tym usta osobom, które po jednej scenie w meczecie zarzucają serialowi "proislamskość". Nie do końca ogarniam też motywu z Torvi. Pod koniec odc.19 leży ciężko ranna (myślałam, że martwa), a teraz jak gdyby nigdy nic siedzi przy stole z Lagerthą? Co, jak i dlaczego?

+ świetny filmik
Steve, albo zmienisz zdanie.
 Nie zmienię. Postanowiłem i tego będę się trzymać.
Bucky, nie widzę powodu, byś miał jej nie kochać. Miałeś do czynienia z jej najbliższymi czy to też jest poza zasięgiem?
 Nie zbliżam się do jej rodziny, nie mam prawa wciskać się do ich życia i ściągać na nich nieprzyjemności, bo mam taki kaprys. Od czasu do czasu dostaję od Carter kilka informacji o tym, co z Beccą i tyle.

o.

Ale winogronami można romantycznie kamrić xD
To przejście z uśmiechu do smutku i desperacki uścisk! <3 Uwielbiam Stucky za ich ładunek emocjonalny! <333 :( <3333
Uważaj, bo jeszcze zostaniesz trafiona xD
/Truskawkami w czekoladzie też! A najlepiej to samą czekoladą, Bucky by nie narzekał :P
/Tak właściwie, to ciężko jest znaleźć parę o większym ładunku. Bo poważnie - Poznają się, kiedy Bucky ratuje Steve'a przed łobuzami. Później dorastają razem, mieszkają razem, biedują razem, a Bucky opiekuje się Steve'm, wyciąga go z kłopotów, trzęsie się nad nim każdej zimy. Później przychodzi druga wojna światowa, niewola, a Steve zostaje bohaterem dla Bucky'ego i gotów jest samotnie pokonać kilkadziesiąt kilometrów i wedrzeć się na tren wroga, choć wie, że Bucky najprawdopodobniej nie żyje. Ale żyje. Walczą razem, aż Bucky umiera, ale jednak znów trafia w niewolą. Steve o tym nie wie i dzień później rozbijają samolot. Ale bum, budzi się za 70 lat i kogo spotyka? Bucky'ego! Dla kogo wywołuje wojnę! Dla Bucky'ego! Materiał na love story, które pobije "Titanica" na głowę!
S: Czego się jeszcze trzymasz?
 W większości wyznaję te same zasady, choć dostosowane do współczesnego świata. To w końcu nie tak, że w momencie obudzenia się w tym wieku o wszystkim zapomniałem.
B: Zacznijmy od nowa. Jestem O, jak się miewasz?
 Przewspaniale. Jakby nie było źle, to by nawet było dobrze.

o.

Ale mogła sprzedawac winogrona pobliskiej winiarni xD choć to wciąż nie to samo xD
Jak możesz! Ogladajac to trzeba by stać na baczność i salutować! 
/Truskawki w czekoladzie zajadane winogronami nie byłyby już takie romantyczne. No i o, zobacz, to też jest ładne.
/Na baczność to będzie stać coś innego, więc ja spokojnie mogę zginać się ze śmiechu :P
S: Wybacz mi zatem.
 Nie bardzo masz za co. Po prostu mimo upływu lat, pewne zasady są dla mnie niezmienne.
B: dobrze
 Dziękuję.

o.

Tak! Idealne do czekolady i szampana xD
Haha Bucky podczas orgazmu nuci hymn US xD a Steve wymienia walory demokatycznego państwa xD
/Czekoladę jeszcze sami zrobią, ale z ekologicznym szampanem własnego wyrobu mogą mieć problem ;P
/Może i nie jestem normalna, ale naprawdę bawi mnie wyobrażenie sobie tej sceny.
S: To już nie te lata 
 Nie ma to dla mnie znaczenia.
B: To czego chcesz? I nie, bez domyślania
 Niczego nie chcę. A już na pewno nie wyznań miłości.

Astrid Löfgren

N, wyobrażam sobie, jak to musi brzmieć. Niedawno oglądałam zwiastun rosyjskiego filmu o wikingach (swoją drogą polecam, film "Viking". Nie dorwałam się do pełnej wersji, bo jej chyba jeszcze nie ma w sieci, a w kinach oczywiście nie uświadczymy tego filmu) i prześmiesznie to wszystko brzmiało i też trochę miałam wrażenie, jakby to jacyś kozacy byli. A w serialu to szczególnie Halfdan wygląda na kozaka z tą swoją grzyweczką. Jakby z "Ogniem i mieczem" wyjęty. Ale poszukam rosyjskiej wersji i obejrzę. No i chyba zrobię podobnie, bo coraz częściej mam poczucie, że to strata czasu i już wolałabym zacząć oglądać od początku, niż śledzić kolejne miłosne zawirowania i obserwować bardzo logiczne poczynania taktyczne.
Tylko wtedy to już nie byłoby takie "super".
/YT co chwilę usuwa odcinek lub fragmenty, ale za moment pojawiają się kolejny raz. Ale jest tutaj. Halfdan z tym dubbingiem jest boski <3 Poważnie. Ta grzyweczka, to wymachiwanie toporkiem i ten głos :P A jeśli nie chcesz zniszczyć sobie czwartkowego seansu, nie oglądaj scen po dwudziestej minucie, bo zaczyna się tam ścielić trup i ginie kilka znaczących postaci po obu stronach.
/Ale byłaby to chyba bezpieczniejsza opcja od parodii, która jest jednak dość łatwym do spartaczenia gatunkiem.
Steve, i co z tymi szkicami zrobisz?
Kiedy przekażecie? 
/Póki co, trzymam je w teczce.
/Mamy przekazać go we wtorek. Wtedy się zepnę i załatwię specjalistę.
Bucky, cieszę się, że to dostrzegasz.
 Mimo wszystko, to wciąż moja siostra, jedyna, która wciąż żyje. I ją kocham. Na odległość, bo wiem, że moja wizyta czy rozmowa z nią może jej tylko zaszkodzić, ale ją kocham i cieszę się, że jest szczęśliwa.

Astrid Löfgren

N, i tak będzie. Co tam, że Pięknowłosy przeorał wszystko, co mógł na swojej drodze, żeby tym królem zostać. Na końcu ma Kattegat i Lagerthę. Lagertha odda mu ziemię? Skąd. Wsadzi go na rożen i nie zadowoli się jarlowaniem. I jeszcze się Ivarek ochrzci, żeby ludzie się nie buntowali za bardzo w tej dziwnej Anglii. Rosyjski dubbing? To "Wikingów" się dubbinguje?
Gdyby mi się chciało i gdybym miała więcej czasu, zajęłabym się tym. Na pohybel ałtorkom. 
/"Ivar ja z toboj nie pajdu, ty z uma zszedszy!" :P Polecam, obejrzyj choć fragment. Z dubbingiem ma się wrażenie, że ogląda się kozaków, nie wikingów.  Nie będę zdradzać szczegółów, ale Ivar zapunktował u mnie za akcję z toporkiem <3 A Lagerthę będziemy (teraz już niestety...) oglądać co najmniej do końca 5a. Mam nadzieję, że nie będzie więcej akcji "biegniemy do Lagerthy z łukami, ale na widok ognia i jej armii kobiet zapominamy o tym, że je mamy", bo to się robi naprawdę żałosne. Z oglądaniem piątego sezonu poczekam, aż wyjdzie kilka odcinków i będzie można zapoznać się z recenzjami. Jeśli będzie jeszcze gorzej, podaruję sobie.
/Albo można by napisać taki tekst, w którym wszystko byłoby wręcz przeciwne do schematów i marysuizmu.
Steve, tak na pamiątkę? A umówiłeś się już?
 Lubię szkicować ludzi. Zwłaszcza, kiedy nie pozują i wszystko jest bardziej naturalne. I nie, jeszcze się nie umówiłem. Wolę to zrobić osobiście, więc poczekam z tym aż przekażemy SHIELD doktora Inesa.
Bucky, czego jej życzysz? 
 Nie wiem. Naprawdę nie wiem czego mogę jej życzyć. Miała dobre życie, rodzina o nią dba, więc potrzebowałabym jedynie więcej zdrowia. Ono jest jej potrzebne. Ale... Wiem, że nawet pomimo tego jest szczęśliwa. To najważniejsze.

o.

I jeszcze czerwoną paprykę. Truskawki <33333333 wszystko z dodatkiem miłości xD
Wybuchem fajerwerków, wulkanów xD normalnie czwarty lipca co zbliżenie xD oj tam, ktoś musi być najsłodszą parą roku, stulecia xd
/A hodują tylko takie truskawki :P?
/No ba! A zawartość Steve'owego wulkanu jest biało-niebiesko-czerwona, spływając na partnera wraz z nagłym natchnieniem patriotycznego uniesienia. W końcu to Kapitan Ameryka, w momencie jego narodzin w niebo wzlatywały setki gwieździstych, biało-czerwonych fajerwerków...  
S: a to dlaczego? 
 Ponieważ tak nie wypada? 
B: wisiałam dla ciebie głową w dół
 Prosiłem o to?

o.

Kup od nas mleko- będziesz wielki, i już ludzie pomyślą że modyfikują xD
Nie powiem "nie", nie powiem "tak" xD żeby nie było że życzę postaci śmierci xD
Mieszanka wybuchowa <3
/Ograniczą się do sprzedawania ogórków i bakłażanów? Choć nie, wtedy też ludzie mogą coś sobie pomyśleć... Niech jednak zaczną sprzedawać dynie i soczyste, czerwone pomidorki, które są tak smaczne dzięki ogromowi ich miłości!
/Wybuchowa? Cóż, tak, kończy się to wybuchem, zdecydowanie, ale nazwałabym to raczej "mieszanką ciężką do zniesienia dla wszystkich wokół" :P
S: Jesteś najbardziej szczerą osobą? Wiesz nie musisz słowami lawirować, odpale jak coś trening i poćwiczę.
 Nie nazwałbym się w ten sposób, ponieważ to, że nie potrafię kłamać, nie oznacza, że nie próbuję czasem kręcić, by załagodzić sytuację. To raczej dość naturalna reakcja. I nie zamierzam komentować niczyich części ciała.  
B: Kocham cię

o.

I spełnią swoje marzenia sprzedając eko warzywa na straganie? :p nie ma to jak emerytura xd
Wiem, wiem.. Ale jakbyś kogoś zabić planowała to wiesz, nikt jej nie wypomni? :)
Wiem! Emocje i bliskość psychiczna są o wiele lepsze <3 
/Kto nie chciałby kupić kabaczka od Kapitana Ameryki czy pomidorów od Zimowego Żołnierza? Zbiliby majątek! 
/Spokojnie, na każdego przyjdzie czas. Niech zrobi swoje, potem będzie można odsunąć ją w cień. Może na stałe?
/A najlepsze jest połączanie tego wszystkiego!
S: Mam zły tyłek?
 Em... Nie? To nie jest niewłaściwe pytanie? Nie jestem raczej odpowiednią osobą, by to oceniać.

o.

Dobrze, że nie mieszkają na wsi i nie założyli gospodarstwa xD
Haha to będzie trzeba im dopisać, by krytyka była konstruktywna xD bo my nie chcemy żeby była deprecha! <3
No weź! Znowu z głowy Bucky'ego zrobi sieczkę... Napucha im ! No weź..
Tak w tygodniu Stucky będzie duuuużooo miłości <333
/Jeszcze nic straconego. Dzieciaki im w końcu wyrosną, więc będą mogli wyjechać na tę wieś i kupić sobie koniki, krówki i prosiaczki. I traktor.
/Co "no weź" :P? Dłużej już nie mogę udawać, że jej nie ma, bo będzie wyglądać na to, że całkiem o niej zapomniałam.
/W tygodniu Stucky zawsze jest duuuużooo miłości. Baaardzooo duuużooo i ta fizyczna odmiana niekoniecznie jest im potrzebna, bo to okazać.
S: Nie jestem Bucky'm, możesz powiedzieć prawdę. 
 Mówię mu prawdę, więc to niezbyt trafione porównanie. I nie, wolę rozmawiać z twarzą.

28 stycznia 2017

o.

Ojoj! Rodzinka Stucky! <3333 Trzeba tam tylko dodać łapkę pieseła i koteła i będzie komplecik xD
Weeeeeź! Jak masz dostać deprechy to nie będę zgłaszać ;(
Zawsze mnie czymś zaskoczysz! Już się nie mogę doczekać <3
/I płetwę rybki! Rybka nie będzie gorsza!
/Jeśli byłaby to konstruktywna krytyka, to nie dostałabym deprechy. Krytykę trzeba znosić z godnością!
/Popsuję ci humor, przypominając kto pojawi się w notce #66 w następnym tygodniu i będzie się w nim przewijać <3 Ale potem będzie tydzień Stucky, więc wam to wynagrodzę.
S: Cóż? To wolałeś gadać z moim tyłkiem? Panie Kapitanie!
 Boję się zaprzeczyć. Potaknąć też się obawiam, więc... Ładne buty?

Astrid Löfgren

N, zajebiście to wymyślił, czego my chcemy? Dzięki tym biegom przełajowym jego ludzie zyskają niebywałą kondycję. A czemu brak zbroi? No bo przecież to lżej, a biegać trzeba szybciej od konia, prawda? Ivarek jest geniuszem taktyki. Wspaniały z niego dowódca. To na pewno on wymyślił, że kałuża jest akwenem wodnym bez znaczenia strategicznego, krzaki niskim elementem pola walki o własnościach maskujących. Na pewno. Lagertha to wielka władczyni, i to też chcą pokazać na siłę, że jest wszechmocna, że nikt nie jest w stanie jej pokonać. Jeszcze się okaże, że to nie Harald zostanie królem Norwegii, tylko Lagertha.
I koniecznie z nastoletnią lekarką, która wykształcenie zdobyła dzięki przeczytaniu książek. Ba, opanowała nie tylko psychiatrię i psychologię, ale także inne dziedziny, takie jak elektromechanikę chociażby, o inżynierii biomedycznej już nie wspominając. 
/Lgertha jako król Norwegii sprawiła, że śmiechłam. Głównie dlatego, że wcale by mnie to nie zdziwiło :D Bo przecież jak to tak, Lagertha miałaby przegrać z Pięknowłosym? O nie, tak nie będzie. Na pewno Kattegat odeprze atak kilkukrotnie większej armii albo Lagertha dogada się z Haraldem i będzie jarlować. Tak będzie! A Ivar rozgromi Sasów, przyjmie imię Alfred i zostanie pierwszym królem zjednoczonej Anglii. A wszystko dzięki swojemu geniuszowi... I oglądam 20 odc z rosyjskim dubbingiem. Boskie!
/Jakby się przyłożyć do takiego tekstu, mogłaby wyjść z tego naprawdę dobra parodia takich typowo opkowych motywów :P
Steve, ooo, narysowałeś coś? Nie zmądrzałeś, tylko dojrzałeś do tej decyzji. A to niełatwa decyzja. 
 Rysuję głównie pejzaże, ale mam też kilka szkiców każdego z drużyny. Głównie portretów. I cóż, zmądrzałem, dojrzałem - grunt, że efekt jest, jaki jest. To najważniejsze.
Bucky, jestem zdesperowana, bo mnie tak bardzo ranisz, że już nie mogę tego znieść. 
 Moja siostra ma jutro urodziny. Dziewięćdziesiąte pierwsze. Moja mała Becca.

o.

Lubimy przytulanie! <33333 Przytulanie jest fajne! <333 No i wzmacnia ponoć zaufanie :D
Ale skąd wiesz? Wrzucę im dwa Twoje blogi xD A nóż widelec się skuszą xD Może właśnie temu działają - zaniżyły loty xD
Wiesz dobrze, że wszystko przeczytam <3 Ale jeśli tak Ci będzie bardziej na rękę to proszę bardzo, możesz zmienić xD
/A zobacz jakie to jest śliczne <3
/Ask się chyba nie nadaje, ale miniaturki zgłaszaj, proszę bardzo. Może zjadą moje "Niebo..." albo mój "Dom" od góry do dołu i wpadnę przez to w depresję :P
/Na upartego dałoby się to jakoś połączyć, ale nie chcę przedobrzyć. Ale cóż, nie będę ci mówić, co wybrałam. Będziesz mieć niespodziankę.
S: A on nie docenia, nawet nic nie powie, że gdyby nie firanka to już byśmy nie rozmawiali. Swoją drogą, mógłbyś mnie podnieść bo trochę źle mi się rozmawia wisząc głową w dół.
 Em, cóż dobrze? I przekażę mu, że ma się odezwać? Choć nie oczekiwałbym wiele, to w końcu Bucky.

Astrid Löfgren

N, obawiam się, że nawet Ragnar by tu nie pomógł. Żenujące były te wyścigi. Może według nich wikingowie byli cholernymi długodystansowcami szybszymi od koni?
Muszę się szybciej zabrać za pisanie scenariusza zatem.
/Na siłę próbują zrobić z zaprawionego przecież w bojach A(cośtam)wolfa idiotę, pokazując przy tym geniusz żółtodzioba Ivara. A czytając opinie na temat tego odcinka, nikt Ivarem się raczej nie zachwycił. Lagerthą, która biegnie na bitwę jak w "Słonecznym patrolu" i magicznie sprawia, że wróg zapomina o tym, że ma łuczników i pozwala się wybić... Do tego "wielka armia wikingów" biega w skórach i futrach, nie ma hełmów czy zbroi, bo po co?
/Pamiętam o wątku w psychiatryku! Koniecznie z elektrowstrząsami!
Steve, a jak masz dobry humor? No, mądra decyzja. 
 Jak mam dobry humor, to ponoć da się mnie nawet znieść. Wtedy też zazwyczaj wraca do mnie wena. I cóż, tak wiem, że w końcu zmądrzałem. 
Bucky, miło mi.
 Nie rozmawiam z tobą, bo donosisz.

o.

Aleś mnie poschizowała! Już myślalam, ze do Steve się odezwałam per "pani" xD
[link]

Zgłosić Cię tam, czy jednak wolisz nie? xD Ale one czasem wyrywają, wydaje mi się, że czasem bez sensu, zdania z kontekstu i po nim jadą a jak się go w całości przeczyta to jest takie "no ale to spoko jest" xD Ale nie mnie oceniać xD
/Śliczny art. Pogadasz sobie z przytulaśnymi słodziakami za nieco ponad tydzień <3

/Zgłosić na forum możesz, ale analizy i tak nie dostanę, bo odrzucali gorsze - w moim, może nie do końca obiektywnym, odczuciu - teksty. A co do zdań wyrwanych z kontekstu - czasem faktycznie im się to zdarza i kiedyś analizy stały na wyższym poziomie, ale jednak i tak nie mają sobie równych. I jednak wciąż wciąż działają, a sporo innych blogów upadło.
/Co do tekstu - mam zmienić w urodzinowym Stucky "fabułę" i zmienić ją na wkurzonego Bucky'ego, który jest wściekły na Steve'a na narażanie swojego tyłka podczas misji?
S: Lubię wisieć w oknie? Wyznaję tym uwielbienie dla Bucky'ego
 Wyznajesz uwielbienie do Bucky'ego, wiszac w oknie... Cóż, nie będę wnikać?

o.

Haha to jeszcze sobie to załóżmy! A pamiętasz tą analizatornię z wojennym twincestem? Tam by Cię nie podrzucić? ;p Na tyle mam świadomość swojej nie wiedzy, że wolałabym nie oceniać i analizować xD Ale inni nie mają tego problemu xD
Cicho! Byliby pierwszymi! Pionerami! xD

Oj tam, niech będzie że zaplątałam się w firanę i jeszcze nie wyleciałam xD
/Jakby na wattpadzie była możliwość kopiowania tekstów, miałybyśmy materiału pod dostatkiem. A analizatornia od Nazi-Opka to Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona. Ładna nazwa. Świetnie radzą sobie z materiałem, wytykają błędy rzeczowe i logiczne, szukają informacji na forach branżowych. To chyba najlepsza analizatornia w polskim internecie.
/Jeśli chodzi o metalową rękę to na pewno :P

Steve: Dobrze się pani czuję? Czy brak witamin dał o sobie znać?

o.

Jak będziesz chciała, żeby Cię gdzieś zgłosić, to powiedz gdzie xD Zrobię to xD
Bo te złe pewnie prowadzą osoby mojego pokroju - po humanie, z pasją do czytania ale bez jakiejś wiedzy którą np na dziennikarstwie czy polonistyce byśmy mogli zdobyć xD
Nowy fetysz by powstał? :D 
To niech mnie uratuje jak ten super bohater a Bucky tylko wzruszy ramionami xD
/Gdyby tak było, nie byłyby takie złe. Ale czasem biorą się za to ludzie, którzy mają zerowe pojęcie o czymkolwiek - w tym o zasadach pisowni - i wychodzi, za przeproszeniem, kupa, nie analiza. Często zupełnie nieśmieszna i z próbami drwienia z autora. A teks =/= autor.
/Obawiam się, że to wcale nie byłby taki nowy fetysz. Różne dziwne rzeczy można znaleźć na internecie.

/Jak ma cię uratować, skoro już skoczyłaś z okna? Choć nie, wróć. On żyje w świecie, w którym tak z 90% ludzi ożywa, więc to nie byłaby nowość. 

o.

Czekaj, skoro skończyłam z okna to nawet Stevemu nie mogę odpisać nie? :p
Zapytam się jej co to była za stronka bo laska z przyczyn osobistych nie dokończył analizy/oceny i co miała to na mejla wysłała xD
No wiesz w bdsm chodzi o ból? :p no i może Steve by przeżył takie potraktowanie gdyby zaraz się jego rany zabliźniały xD
Mam za słabe serce do tego xd
/Miałam rację, że to ocenialnia. Która próbuje czerpać z analizować, ale wciąż jednak ocenialnia. Dobre analizatornie potrafią tak przetrzepać materiał, że wycisną z niego każdy grzeszek i zrobią to w taki sposób, że autor się jeszcze uśmieje z własnej głupoty. Tych złych jest niestety więcej.
/Jasne, Steve by się wyleczył, ale... po co to? "Chodź, Steve, porozrywam cię w środku, będzie fajnie. Krew zastąpi lubrykant." :P? 

/I biedny Steven, porzuciłaś go :(

o.

Nic o ocenie nie dostała xD wiem że miała wypomniamy brak "lubrykacji" przy szybkim numerku w miejscu publicznym i że jak ktoś jest ciasny to na raz się nie wejdzie xD i że ma pogadać ze znajomymi albo poczytać o zbliżeniach na necie xD
To w końcu mam wspominać czy nie? :p to za 12 dni, dobrze liczę? :p
/Wejść, zawsze wejdzie. Problemem są raczej doznania :P Ja mam za to aż ciarki jak czytam wattpadowe uniesienia, w których Bucky używa metalowych palców w wiadomym celu. Tych metalowych palców, które mają ostro zakończone łuski na całej długości palca. Cóż, palcówka niezapomniana do końca życia. Głównie przez późniejszą wizytę na OIOMie... I masz może linka do tej analizy albo nazwę tej strony? 
.Wypominać możesz. Co nie znaczy, że nie będę się usprawiedliwiać :P I tak, niecałe dwa tygodnie.
S: Stańmy razem przy nim, ciekawe czy stanie się patriotą z depresją i brakiem witamin.
 Albo stwierdzi, że ma tego serdecznie dość, spakuje się i poleci na Hawaje.
B: Skocze z okna. Moja śmierć bedzie wyznacznikiem uwielbienia. Żegnaj
 Pff. Jakbyś naprawdę mnie tak kochała, skoczyłabyś w przepaść, nie z okna.

o.

Moja znajoma dała tekst i nie była zadowolona z analizy xD więc może to też zależy od osoby która ją wykonuje xd ale zgłosić się zawsze można xD
Doczepiam się - Bucky nigdy nie jest w Stevie! :(
Lepiej? :p
/Nie masz czasem na myśli ocenialni? Analizatornia i ocenialnia to dwie różne sprawy. Do tego pierwszego sama się nie zgłaszasz, a najgorsze teksty oceniane są tam w humorystyczny sposób (wypomina się tam głównie błędy logiczne, bzdury i nieścisłości), a w ocenialni możesz dostać tróję za to, że nie masz bohaterów w szablonie i zakładki z postaciami, w której pojawią się opisy i zdjęcia. Więc dostałabym co najwyżej mierny :P
/Wiesz, biorąc pod uwagę fakt, że seks z wkładaniem opisałam raz, to chyba mogę się usprawiedliwić :P Ale obiecałam ci taki tekst na urodziny. 
S: To od patrzenia na mnie można dostać awitaminozy
 Sam powiedziałby, że od patrzenia na mnie można dostać albo nagłego przypływu patriotyzmu, albo depresji.
B: spodnie! Jako okaz wielbienia cudownego Bucky'ego. Albo koszulkę
 To co, mam nie zmieniać ich przez miesiąc, żeby bardziej mną przesiąkły? Czy zrezygnować z bielizny? A co do koszuli - no chyba nie.

o.

Myślałam, że wczoraj dodałam tu komentarz ;o a musiałam za szybko wyjść ;o
3/4 tekstów to nie jest całość xD No ale mnie jako że tak siebie ujmę jest trudno laikowi, doszukiwać się jakiś niedociągnięć, gdy wiem, że Ty doszukujesz wszystko więc ja bym musiała najpierw chyba marvelowską wikipedię mieć w małym palcu xD A właśnie przez to, że Ty w tym tyle siedzisz, doszukujesz się etc to postacie nie są płytkie, widać, że je czujesz. No więc do czego mam się doczepić??
Niech to Astrid zrobi xD Albo daj się do jakiejś analizatornii xD 
/Jakbyś bardzo chciała, to byś się do czegoś doczepiła. Tobie po prostu nie zależy :(! Doczep się, bo ja wiem... Do tego, że w 18+ za szybko był finisz, bo to super-żołnierze. I widzisz, da się? Da!
/Zasadą analizatornii jest "Nie analizujemy tekstów dobrych, dość dobrych i takich sobie", więc chyba się nie załapuję. Głównie dlatego, że potrafię włączyć autokorektę w Wordzie i używać internetu w razie, gdy czegoś nie wiem. A szkoda, bo z chęcią przeczytałabym analizę swojego tekstu. Byłoby się z czego pośmiać :P
S: Ja to mówię, że mam mało cukru w sobie, więc dosłodziłabym mimo cynamonu cukrem trzcinowym. 
 Słyszałem kiedyś powiedzenie "Jesteś tak słodka, że od samego patrzenia na ciebie dostać można cukrzycy".
B: Przytuliłabym je
 Co? Moje spodnie? Bo aż boję się spytać, co innego chciałabyś przytulić, kiedy rozbiorę się od pasa w dół. Bo w liczbie mnogiej, to opcje chyba są dwie.

27 stycznia 2017

Astrid Löfgren

N, obejrzałam nad ranem, nie do końca przytomna, ale to było tak... złe, że nie mam słów. Dobrze, że chociaż Floki się zasapał. Początkowo myślałam, że oni mają po prostu rozstawione grupy, a nie że zapierdalają, za przeproszeniem, w tę i z powrotem przez las.
A wydasz jakiś tomik? Przytulę chętnie. 
/Też tak myślałam i miałoby to wtedy nawet sens, póki nie zorientowałam się, że Ivar magicznie pojawia się i tutaj, i tutaj. Poważnie? Piechota zdążyłaby okrążyć armię Sasów, zanim ci zdążyliby KONNO przebyć odcinek prostej drogi? A Floki się zasapał, jasne. Tylko co z tego, skoro chwilę później rześko prześcigał rydwan Ivara.... Ragnar, proszę cię, wróć i napraw ten serial.
/Odeślę ci w zamian za scenariusz z autografem <3
Steve, no ale jakoś wpływa ta radość na spędzanie czasu, nie? Czyli co, jesteś zdecydowany na terapię?
I powiedz coś temu durniowi, bo mnie rani non stop. 
/Nie do końca, niestety. Czy mam dobry, czy zły humor, muszę zajmować się tym samym. Zmienia się więc głównie jedynie moje nastawienie do sprawy i to, co robię po wykonaniu wszystkiego, co znajduje się w moim planie dnia. Jak mam zły humor, to siedzę, zadręczam się i psuję go innym. I tak, jestem zdecydowany. Jeśli zwątpię, to nigdy tego nie zrobię.
/I dobrze, powiem.
Bucky, się szykuj.
 Skarżypyta.

Astrid Löfgren

N, może i tak, ale widocznie nie widzą potrzeby tworzenia spojnych kinowych wersji. Ze szkoda dla siebie.
Pielegnuj go tylko ♡
/Do ego nie uczą się na błędach, bo według doniesień "Wonder Woman" będzie cierpieć na dokładnie te same błędy, co BvS czy "Legion...". A jak już jesteśmy przy bzdurach - oglądałaś "Wikingów" i wielkiego Ivara, który przechytrzył Sasów na ich własnym terenie? I jego piechotę, która biegała kilka razy szybciej od angielskich koni?
/Dziś naskrobałam to:
Janet, och Janet, 
Pojawisz się wnet, 
Jak ogarniesz mnie, 
I zniesiesz mnie, 
Odwiedzimy boskiet. 
Zaczniemy bal. 
Poprawisz swój kaszkiet, 
Przeczeszesz włos w kolorze brunette. 
Uśmiechniesz się, 
I zaśmiejesz się, kiedy powiem, 
Ze napiszę ci kanconet, 
Że zabiorę cię do Moulinet. 
Że zabiorę cię na parkiet i podaruję rytm. 
Okręcę cię, 
Oczaruję cię. 
A ty skrzywisz się, 
Uderzysz mnie, 
I powiesz „Mój drogi, och, no chyba nie!”.
Steve, to świetnie. Jakimi sposobami się cieszysz?
 Jakimi sposobami się cieszę? Cóż, jak widać, po prostu mam dobry humor. I do tego zaczynam dochodzić wreszcie do właściwych wniosków, jak z terapią.   
Bucky, chcesz wojny? Proszę bardzo.

o.

Hahaha nie! Nie o to chodzi!
Po prostu co ja głównie wychowalam? Stucky :p ale dobra będę się w nich doszukiwać braku głebi i znajomości w temacie xD
A jak ktoś powie "to samo co poprzednik" to wpusci czy nie? :p
/To, co piszę, podzielić można na: Stucky, notki na Aska, "Niebo...", Stucky dla dorosłych i całą resztę. Z nutką Stucky. Więc śmiało mogę powiedzieć, że wychwalasz tak z 3/4 tekstów :P
/No coś ty. Musisz mieć własny poemat pochwalny!
S: Tak bardziej rozgrzewająco. Ale wciąż smaczne
 Tabliczka gorzkiej czekolady, mleko, śmietana i cynamon oraz nutka chili. Naprawdę polecam spróbować, kupne kakao z nie dorasta temu do pięt.
 B: zdejmij spodnie?
 Że co?!