24 maja 2015

Astrid Löfgren

Natasha, nie ciąży ci to za bardzo? Naucz mnie takiego zamykania.
Ciąży, ale trzeba to w sobie dusić. To raczej nie jest coś, czym chciałabym się dzielić. Lepiej nie znać tej sztuki. Prościej.
James, mogłeś do Afryki. Tam przynajmniej cieplutko.
Nie zawsze. Jestem takiego ludzia przykładem. Niczego nie oczekuję, bo nie wiem nawet czego mogłabym od ciebie wymagać. Jestem po prostu miła z natury, więc się nie doszukuj w tym podstępu, proszę.
Nie lubię ciepła. Wolę zimno. Jest bardziej... znajome.
Wszyscy, którzy byli dla mnie mili przez ostatnie lata są albo martwi, albo poważnie ucierpieli, więc cóż... chyba zacznę ci współczuć.

1 komentarz:

  1. Natasha, mówisz, że tak jest lepiej, a teraz, że nie warto tę sztukę znać? Trochę jedno drugiemu zaprzecza.

    James, a może mógłbyś polubić ciepło? Zimno kojarzy się z czymś nieprzyjemnym, niedostępnym, groźnym. Może takie ciepło dobrze by na ciebie wpłynęło?
    Och, naprawdę zaczniesz współczuć? Jakoś sobie nie wyobrażam, że obchodzi cię ktoś taki jak ja. Jakoś się nie boję. Najwyżej dostanę od życia po dupie. Znowu. Albo od kogoś innego niż życie. Trudno się mówi.

    OdpowiedzUsuń